Pokierowałem się w stronę mieszkania mojego kumpla, aby go ostrzec. Gdy tylko weszłem do mieszkania, myślałem, że będzie wszystko OK ale się myliłem. Poszłem do salonu i zastałem tam Louisa rozwalonego na kanapie, a obok niego na stoliku było widać biały proszek.
- Czego?- warknął dość niemiło. Pewnie znów się naćpał, lecz było tego za mało.
- Nie wiem czy cię ta wiadomość zadowoli, ale...
Zdanie przerwał mi huk od wyważania drzwi. Do salonu weszło trzech mężczyzn w okularach przeciwsłoneczny. Pamiętam ich. To ci co byli na imprezie.
- No, no! Zaćpać to się potrafisz, a nam dać towaru i zapłacić długi to nie! Co nie Larry ?
- Louis... o czym oni mówią?- oburzyłem się.
- Spieprzaj Malik. To nie twoja zasrana sprawa...- warknął kumpel i powoli wstawał z kanapy. Miał tłuste włosy a w oczach gniew połączony z przerażeniem.
- Louis?!- krzyknął jeden z mężczyzn i chwycił chłopaka za koszulkę, że ten aż się unosił.
- Wszystko wytłumaczę.- jąkał się patrząc na mnie z wurzutem. Wtedy dopiero zoriętowałem się, że słowo nałóg to za mało. Byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, nawet za bardzo. Ale miarka się przebrała. To było już za wiele. Wtedy spojrzałem na Louisa, który z przerażeniem w oczach patrzał na mężczyznę. Wtedy poczułem współczucie.
- To jest mój brat.- powiedziałem cicho.- Nie ma jak oddać pieniędzy, ale ja zrobię to za niego.- W tym momencie ,,łysol" puścił mojego kumpla i grożąc mi palcem powiedział
- Masz czas do jutra.- ogarnęła mnie panika. Nie pokazywałem jej, a jedynie skinąłem głową.
*.*.*.*.*
Woow *,* Już 1,5k. Dzięki <3 Nie było mnie przez tak długi czas ponieważ... w prawdzie to nie wiem. Może dlatego, że nie miałam weny, albo dlatego, że jestem wieeelkim leniem. Dziś rozdział krótki, ale obiecuję, że dodam jeszcze jutro olbo pojutrze dłuższy...
Haribo
CZYTASZ
Only Love Me (Poprawa Całego Opowiadania)
FanfictionObudziłam się bardzo wcześnie. Pewnie przez niespodziewany esemes. Chwyciłam telefon i zobaczyłam wiadomość, a właściwie telefoniczną kopertę na której widniało imię Niall. Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka. Ubrałam różowy sweter i podarte jeansy...