Po skończonej imprezie było pełno syfu. Niniejszym porozwalane puszki po coca-coli i pepsi po całym ogrodzie i w domu, a raczej willi Harrego, mnóstwo serpentyn porozrzucanych po CAŁYM osiedlu i poniszczone niektóre rzeczy. Pewnie przez (pijanych) kumpli rodziców chłopaka. Sprzątaliśmy to pare godzin i poszliśmy spać po trzeciej w nocy. Byliśmy bardzo zmęczeni, ale i tak przed snem jeszcze rozmawialiśmy o różnych mało interesujących rzeczach. Pokój Harrego był ogromny. Widać było, że nasz przyjaciel ma dużo wspólnego z muzyką, a mówiły to nuty na ścianach oraz studio muzyczne, a także wielki pokój w którym były porozstawiane instrumenty.W jego pokoju spokojnie zmieściłoby się pięć śpiworów, łóżko i jeszcze byłoby dużo miejsca. Niall, Zayn, Harry, Liam i Louis nie pozwolili mi spać w śpiwoże i miałam spać na łóżku.
Następnego dnia ...
Obudziłam się najwcześniej ze wszystkich. Rodzice Harrego wyszli wcześnie do pracy i byliśmy sami w domu. Wykorzystałam moment gdy chłopcy spali. Ubrałam się i zrobiłam dla każdego po cztery naleśniki. W prawdzie tylko ja zjadłam dwa. Oni wstali godzinkę po mnie, gdy śniadanie było gotowe. Naleśniki polałam bitą śmietaną, na to czekolada, a na sam czubek białej kupy położyłam truskawki i dodatkowo brzegi polałam syropem. Wszyscy z apetytem zjedli, a następnie wymyśłali co będzie się działo w dalszym biegu dnia. Wszyscy mieli niesamowite pomysły, lecz mi żaden nie odpowiadał, więc zaproponowałam spacer po plaży. Oni się zgodzili.
Dwie godziny później ...
Byliśmy gotowi. Wsiedliśmy do kampera, gdzie prowadził Louis. Po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłam jako pierwsza. Zaproponowałam, abyśmy się przeszli wzdłuż plaży. Nagle Niall zniknął mi z oczu. Lekko się zdziwiłam. Mieliśmy się trzymać razem. W pewnym momencie ktoś od tyłu złapał mnie za ręce i pociągnął do wody. To był Niall. Przewróciłam się na plecy, a on mnie pocałował w usta. Chłopacy patrzeli na nas ze smutkiem w oczach. Niall się na nich spojżał i z rozbawieniem w głosię krzyknął
- Co? Zazdrościcie? Co się tak lampisz Tomlinson?- zaczął się śmiać jak reszta, lecz Louis wziął to na poważnie. Podszedł do Nialla wpatrzonego mi w oczy i szrpnął go za bluzkę
- Co ty sobie myślisz?! Nie będziesz nikogo obrażał!-krzyknał oburzony Louis
- Spokojnie idioto... bez agresji bo zrobisz komuś, a właściwie sobie krzywdę- kontynuował ze spokojem Niall. Louis zacisnął pięść i skierował ją prosto na twarz Nialla.
- Przestańcie!!!- przerwał ciszę Harry. - Zachowujecie się jak dzieci! spójżcie co zrobiliście!-skierował dłoń na moją siną twarz. Przez przypadek Louis posunął nogę do przodu i oberwałam kolanem. Wszyscy członkowie zespołu podbiegli do mnie i wypytywali kto to zrobił. Nie chciałam skarżyć i powiedziałam, że to był wypadek. Że poczułam na twarzy jakiegoś owada i z siłą uderzyłam w twarz. Niestety Liam zidentyfikował winnego mówiąc, że na mnie patrzył i widział kolano Louisa na mojej twarzy. Niall energicznie skoczył do góry i rzucił się na winnego.
/Od autora/
Przepraszam, że takie długie. Nie kontynuowałam, ponieważ uznałam, że będzie to za długie. Lecz jak niektórzy ( może ) wiedzą, każdego dnia dopisuję rozdział. Serdecznie pozdrawiam, Żelusia <3
CZYTASZ
Only Love Me (Poprawa Całego Opowiadania)
FanficObudziłam się bardzo wcześnie. Pewnie przez niespodziewany esemes. Chwyciłam telefon i zobaczyłam wiadomość, a właściwie telefoniczną kopertę na której widniało imię Niall. Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka. Ubrałam różowy sweter i podarte jeansy...