XIV ,, Przebudzenie "

113 6 0
                                    

                                                                    W poprzednim rozdziale...

Odsłuchałem wiadomość... oczywiście bym tam poszedł gdyby nie fakt, że to ja byłem ,,pijanym kierowcą"... nie mogłem tam wrócić. Powiem Harremu, Louisowi i Liamowi żeby do niego przyszli i pogadali z nim i pozdrowili go ode mnie, bo nie mogłem, ponieważ (kłamstwo na poczekaniu) moja mama jest chora...

*.*.*.*.*

Chodziłam w tę i we wtę po korytarzu. Wyglądałam jak zombie : oczy podkrążone, twarz zalana łzami, rozmazany makijaż...

- Wszystko w porządku?- zapytał jakiś przypadkowy chłopak podchodząc do mnie, unosząc jedną brew.

- Czy wszystko było by OK gdyby Twoja dziewczyna być może umierała a ty byś nic nie mógł na to poradzić?!- wydarłam się na całe gardło.

- Eh... moja dziewczyna... nieżyje...- powiedział nieznajomy spoglądając w podłogę. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzić, więc wbiegłam do jakiegoś pokoju. Z początku wydawało mi się, że to łazienka ale potem...

Podeszłam do wielkiego lustra rozciągającego się wzdłuż ściany nad brudnymi umywalkami. Odkręciłam kurek i z kranu wylał się strumyk cuchnącej wody. -Wali jak gówno...- pomyślałam. Głośno westchnęłam, ale wysunęłam ręcę nabierając trochę cieczy. Wytarłam twarz i ponownie spojrzałam w lustro. Nie wyglądałam już tak strasznie. Moje spojrzenie przykuły liczne napisy na drzwiach od toalet. Podeszłam do nich i dotknęłam dłonią chropowatej powierzchni. Były tam napisane różne przekleństwa oraz cytaty jak ,,Po co ja jestem na tym świecie..." albo ,,Cięcie się po rękach powoli mnie nudzi". Przerażały mnie niektóre napisy. W pewnym momencie usłyszałam głośne trzaśniecie drzwiami i płacz. Nerwowo przekręciłam głową. Zobaczyłam czrnowłosą kobiętę ubraną w beżowy płaszcz oraz botki tego samego koloru. Miała rozmazany makijaż. Cała byłą zalana łzami. Kiedy zapytałam o co chodzi nic nie odpowiadała. Podeszła do mnie i otworzyła drzwi. Jej krzyk rozniósł się podajże po całym szpitalu. Podeszłam do niej a ona wskazała na ubikację na której siedziała młoda dziewczyna z podciętymi żyłami. Moje źrenice znacznie się powiększyły. Miałam tak, gdy coś mnie przerażało. W pewnej chwili wbiegli lekarze a za nimi zaciekawieni pacjenci. W tamtej chwili chwilowo zapomniałam o Zaynie który właśnie leżał na sali.

*.*.*.*.*

Przepraszam, że takie krótkie, ale długo wymyślałam co może się dziać w tym rozdziale i nic mi nie przychodziło do głowy. Pomyślałam sobie, że może się wydarzyć coś innego jak opłakiwanie i wgl. więc postanowiłam dodać trochę rozpaczy :) Wolałam pisać krótkie i z dreszczem emocji niż długie i nudne. Z góry przepraszam za wszelkie błędy ;)           <3 Lajana <3

Only Love Me (Poprawa Całego Opowiadania)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz