Tak, to już koniec tego opowiadania. I nie, raczej nie mam w planach kontynuacji.
Niektórzy z was zapewne mogą czuć się zawiedzeni zakończeniem i w pełni to rozumiem, jednakże uznałam je za najlepsze możliwe rozwiązanie - to, co stało się dalej, każdy może ułożyć sobie w głowie wedle własnego uznania. Autor sugeruje, ale nie rozkazuje. Reszta należy do Was.
A skoro już się tutaj zebraliśmy, to pragnę podziękować wszystkim, którzy dotrwali aż do końca. Mam nadzieję, iż pomimo wielu rzeczy, które zrobiłam tutaj źle (długo by wymieniać zarówno same przewinienia, jak i ich powody), nie uważacie czytania tego fanfika za kompletne zmarnowanie czasu. Dla mnie samej był on naprawdę niezłym ćwiczeniem pisania pod kątem technicznym, a także konkretną lekcją na przyszłość - nie zaczynaj, jeśli nie masz planu, co dalej. Tutaj zdecydowanie go nie było, koncepcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a finalny produkt był wynikiem ich wzajemnej kolizji, co nie powinno było mieć miejsca. Trochę rp, trochę luźnych pomysłów, trochę zbaczania z trasy, która już prawie, prawie że wydawała się jasno wyznaczona. Następnym razem postaram się zrobić to lepiej.
Właśnie - następnym razem, bowiem ta książka nie będzie już raczej poprawiana. Ba - na chwilę obecną nie jestem w stanie nawet powiedzieć, czy pewnego pięknego dnia przy okazji drastycznego spadku samooceny nie usunę jej bez ostrzeżenia, tak jak to miało miejsce już z wieloma pseudo-książkami na tym profilu. Wiem, że wielu ludzi bardzo tego nie lubi i naprawdę przepraszam, ale nie potrafię się powstrzymać.
Jeśli chodzi o nadchodzące opowiadania - cóż, prawdopodobnie przez pewien czas nie będę zaczynać nowych książek (ewentualnie tylko jedną, kolejną współpracę z Arnext, tym razem jednak trochę innego kalibru), ponieważ niebawem zaczynam pierwszy rok studiów i nie wiem, jak to będzie, a prócz tego chciałabym się również skupić na nieco innym, niewattpadowym projekcie pisarskim - kto wie, o co chodzi, ten wie, na razie wolę więcej nie rozpowiadać, bo szanse na sukces są niewielkie. Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie pojawi się u mnie więcej fanfików. Zasadniczo to mam już sporą listę rzeczy, które zamierzam tutaj publikować, w tym również co najmniej dwa niepowiązane ze sobą opowiadania w uniwersum Wojowniczych Żółwi Ninja. Na to jednak będzie trzeba nieco poczekać. Polecam obserwować profil, żeby nic Was przypadkiem nie ominęło, a jeśli ktoś chce mieć bardziej kompleksowy wgląd w sytuację, to serdecznie zapraszam na prywatny serwer discordowy, gdzie czasem dzielę się drobnymi wskazówkami odnośnie moich przyszłych planów. Chętnym mogę wysłać zaproszenie w wiadomości prywatnej.
To chyba wszystko, co miałam do powiedzenia. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za uwagę i do zobaczenia w kolejnych książkach!
CZYTASZ
Demony Lasu || TMNT 2012
FanfictionPo długim okresie spokoju, w Nowym Jorku zaczynają się dziwne incydenty. W trakcie badania ich genezy, żółwi bracia odkrywają miejsce okrutnej zbrodni autorstwa dziwnego osobnika podającego się za demona. Po traumatycznym (zwłaszcza dla jednego z ni...