🔷Rozdział 7 || Tom 2🔷

100 2 0
                                    

Następnego dnia dziewczyny były w Londynie już o 8:30 po zebraniu Pan D wsłał je na złomowisko Hefajstosa ponieważ Apollo zgubił jakąś paczkę gdy nad nim przelatywał. Gdy ją znalazły było już dobrze po 3:00 więc poszły ją zanieść. Gdy w końcu się z tym uporały uznały że nie ma sensu wracać do obozu żeby się przespać skoro za półtorej godziny i tak będą musiały wstać.

W kwaterze w kuchni siedziała tylko Sally Syriusz Remus Molly oraz Narcyza i Leo.
-Hej przywitała się Rija ale zaraz ziewła.
-Spaliście coś zapytała Leo gdy Melodii usiadła obok niego i oparła głowę o jego ramię prawie zasypiając.
-Nie zaraz po zebraniu Pan D wysłał nas na złomowisko Hefajstosa żeby poszukać jakiejś paczki którą zgubił Apollo gdy leciał tamtędy. Dopiero ją odniosłyśmy i przyszłyśmy tu. Powiedziała Less.
-A to sami tam pójść nie mogli zapytała Sally.
-Pytasz jakbyś nie wiedziała powiedziała Melodii.
-No tak lepiej się wysłużyć wami niż sami się ruszyć oni się nigdy nie zmienią nawet po tym wszystkim stwierdziła z bólem Sally.
-To to byłby dopiero cud normalnie parskła Pola po mimo zmęczenia.
-To czego nie pójdziecie się przespać zapytała zmartwiona Narcyza.
-Bo za jakąś godzinę jest zebranie i musimy iść. Jękła nie zadowolona Rija.
-Przecież skoro wiedzą że gdzieś byliście to dla czego każą wam iść zapytała Narcyza.
-O ile Pola jeszcze może zostać tak samo jak Less bo Niko wrócił i powiedział że tym razem on pójdzie. To Rija musi iść tak samo jak ja albo Perci. Któreś z nas musi pójść. Powiedziała Melodii.
-Kto idzie zapytał Perci próbując udawać że wcale nie wolał by zostać.
-Eh ja pójdę zostań już powiedziała Melodii.
-Dzięki powiedział i poszedł z Polą i Less na górę.
-To macie napięcie się przynajmniej kawy powiedziała Molly po mimo że wcale jej się to nie podobało że nie spali w nocy.
-Dzięki powiedziała Melodii nadal oparta o ramię Leo który obejmował ją w pasie drugą ręką.
Wtedy do kuchni wszedł Harry.
-Dzień dobry przywitał się ze wszystkimi.
-A wam co sapiliście w ogóle Less Pola i Perci gdy minąłem ich na schodach powiedzieli tylko że idą spać i tyle. Odparł zdziwiony.
-Bo my wcale nie spaliśmy przez ostanie godziny zamiast spać szukaliśmy jakiejś durnej paczki na wielkim złomowisku. Odparła Rija.
-Po co zapytał.
-Eee nie ważne nie mam siły tłumaczyć powiedziała i ziewła zmęczona Rija.
-Która godzina zapytała Melodii kończąc kawę.
-Zaraz będzie 10 idźcie już powiedział Leo całując ją w czoło.
-Eh westchnęła Rija chodź powiedziała wstając chodź wolała by pójść spać.
-Gdzie idziecie zapytała Hermiona która tak jak reszta dzieciaków jadła śniadanie.
-Na zebranie znoooo ziewła Rija wu.
-Spałyście w ogóle zapytał Draco.
-Nie ale oni mają to gdzieś dobra ruchy bo jeszcze zacznie nam kazanie głosić powiedziała rozdrażniona przez zmęczenie Rija. Po czym wyszły.

Na zebraniu okazało się że do Hogwartu będzie przydzielona rada która ma zdecydował czy pomogą czarodziejom czy nie. W jej skład miały wchodzić dziewczyny Perci oraz Melodii która miała udawać nauczycielkę. Reszta zespołu poszła się spakować a dziewczyny wróciły bo poinformować resztę a potem wrócić po przyjaciół.

Aktualnie jest 19 i trawa zebranie na którym herosi próbują wyjaśnić wszystko reszcie a właściwie to reszta się przedstwia.
-Melodii wy też macie wchodzić w skład rady zapytał dyrektor.
-Tak odparła Melodii przysyłając na ramieniu Leo tak samo jak Perci Pola Less i Rija. Z czego pierwsza trójka spała tylko trzy godziny bo bliźniacy postanowili że zrobią im kawał a potem udali się na pokątną na zakupy.
-Co wyście robili w nocy zapytał Severus.
-Szukaliśmy paczki na wielkim złomowisku a co zapytała Rija.
-I nie spaliście wcale potem zapytała Anabeth córka Ateny.
-Nie bo potem było to durne zebranie a reszta spała tylko parę godzin bo ktoś postanowił im zrobić świetny kawał zaironizowała Melodii.
-Po co szukaliście paczki na złomowisku zapytała Severus.
-Apollo ją zgubiła gdy przelatywał nad złomowiskiem i musieli kogoś wysłać by ją znaleść nie stety zlomowikso jest ogromne więc zajęło im to dużo czasu. Powiedziała Sally.
-Idźcie może odpocząć my sobie tu poradzimy zaproponował Will Solce
Syn Apolla.
-Pan Solce ma rację powiedział Dyrektor.
-Chętnie jak trafię do pokoju powiedział Perci. W tym momęcie Pola prawie spadła z krzesła gdy na nim zasnęła ale Piper McLean jej siostra złapała ją w ostatniej chwili.
-Może ktoś ją zanieść zapytał dyrektor patrząc na Polę.
-Ja pójdę powiedział Will biorąc ją na ręce tylko niech ktoś mi powie gdzie iść powiedział blondyn.
-Może niech ktoś weźmie Less i Rije powiedziała Melodii patrząc na zasypaijące i pół przytomne dziewczyny.
-Racja powiedział Jason Grace brat Riji. Nico weźniesz Less zapytał.
-Tak mrukną.
-A ty idziesz Zapytała Leo Melodii.
-Mamy iść do babci pamiętasz powiedziała.
-No tak idź prześpij się chwilę a ja obudzę Cię jak skończy się zebranie. Powiedział patrząc na nią. Ona tylko kiwła głową na nie a on nic nie powiedział tylko westchną.
Gdy chłopaki i Tonks wrócili.
-Wracają przedstwmy się jeszcze a resztę dokończymy jutro dobrze zaproponowała Anabeth. Na co reszta bez wachania się zgodziłam.
Jestem Anabeth Chase córka Ateny bogini mądrości i strategii bitewnej. Powiedziała.
-Jason Grace syn Jupitera Rzymskiego odpowiednika Zeusa boga piorunów.
-Thalia Grace córka Zeusa.
-Wy jesteście rodzieństem zapytała Tonks. No w sensie nie tylko że macie wspólnego ojca powiedziała widząc ich miny.
-Tak ale to dość skomplikowane powiedział Jasno jedynie.
-Piper McLean córka Afrodyty bogini miłości jestem przyrodnią siostrą Poli.
-Leo Valdez Syn Hefajstosa bóga ognia i kowali.
-Heazel Levesque córka Plutona rzymskiego odpowiednika Hadesa jestem przyrodnią siostrą Nica i Less.
-Nico di Angelo. Syn Hadesa. Odpowiedział jedynie.
-Ty i Leo jesteście jakąś rodziną zapytała Tonks. Gdy ta nie doczekała się odpowiedzi Leo odparł.
-Bardzo bardzo daleką blirzsze pokrewieństwo już łączy Melodii i jego niż mnie z nim. Wyjaśnił.
-Rachle Dare. Powiedziała dziewczyna.
-A twoim boskim rodzicem kto jest zapytał Dyrektor gdy nie powiedziała nic na ten temat.
-Nie jestem Herosem jestem wyrocznią Delficka. Powiedziała.
-Świetnie druga Trewlany.
-Nie Ron ona w przeciwieństwie do niej częściej mówi prawdziwe przepowiednie powiedziała Melodii.
-Dobrze skoro już wiemy kto kim jest to proponuję wracać i odpocząć a ci którzy mają jakieś zajęcie to niech zajmą się nimi widzimy się jutro wieczorem na zebraniu gdzie omówimy resztę do widzienia powiedział dyrektor.
-Chodźmy Melodii powiedział Leo po czym wyszli razem z Melodii.

Huncwoci i Córka MorzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz