Fakt myślałaś nad tym czy wybaczyć mamie czy nie, choć stanęła po twojej i chana stronie, spędziliście miło czas zjedliście kolację która została przygotowana przez ciebie i poszłaś jako pierwsza się myć, po kąpieli poszłaś do sypialni i po tobie wszedł chan odziwo on dłużej się mył
Y/N : już myślałam że nie wrócisz...
BCh : wybacz że tak długo
Y/N : wybaczam ^^
Chan położył się obok ciebie
Y/N : a coś się stało ?
BCh : niee.. czemu ?
Y/N : amm.. nie wiem (^_^ ; ) tak odruchowo pytam
Chan spojrzał się na ciebie uśmiechnął się i cię pogłaskał po włosach a potem się przytulił do ciebie
Y/N : napewno wszystko gra ?
BCh : tak ^^ po prostu cieszę się że ciebie mam
Uśmiechnęłaś się i mocniej przytuliłaś chana
BCh : choćmy już spać hm ?
Y/N : w porządku ^^
Zazwyczaj ty pierwsza przytulasz się do chana a potem on ciebie, zaskoczyło cię to że jako pierwszy on się przytulił jak by nie chciał byś odeszła, zgasiłaś światło i przytuliłaś chana tak byś mogła go głaskać
Y/N : hej... Co się dzieje ?...
BCh : męczy mnie jedna myśl ale nie chce cię męczyć -powiedział smutnym głosem
Y/N : ehh.. chani..powiedz proszę
BCh : jutro ci powiem oki ?
Y/N : w porządku a i jutro wrócimy do dormu w porządku ? ^^
BCh : w porządku ^^ a teraz dobranoc kochanie
Dał ci buziaka i się bardziej przytulił do ciebie ty wciąż głaskałaś go ale jeszcze dałaś mu buziaka w czoło, wstaliście o 8.00, wstałaś jako pierwsza patrzyłaś się na chłopaka i zastanawiałaś się co go gryzie niestety myśląc i patrząc na niego obudziłaś go swoim wzrokiem
Y/N : wstałeś już ?
BCh : chyba tak..
Dał ci buziaka i się przytulił
Y/N : oj chani chani
BCh : pójdę może zrobić śniadanie, okej ?
Y/N : jasne ^^
Chan dał ci buziaka i wyszedł z pokoju ty wstałaś i postanowiłaś się ubrać w ciuchy które sobie przygotowałaś dzień wcześniej, zeszłaś do chłopaka i do niego się przytuliłaś kiedy gotował, chan przerwał na chwilę gotowanie odwrócił się do ciebie i cię podniósł poczym posadził na blacie i dał buziaka, chłopak po chwili wrócił do wcześniejszej czynności
Y/N : jak się czujesz ?
BCh : chyba lepiej ale nie jestem pewien
Y/N : moje biedactwo :c -pogłaskałaś go lecz kiedy sciągałaś dłoń od strony nagrzanych naczyń niestety jak to twoje szczęście dotknęłaś naczynie przez co poparzyłaś się i dłoń cierpiała, chan przestraszony wyłączył robiące się śniadanie i pociągnął cię tak byś zeszła z blatu od razu twoją dłoń dał pod lodowatą wodę
BCh : przepraszam to moja wina
Y/N : chani to nie twoja wina tylko moja i nie oszukuj się
YOU ARE READING
~ wszystko może się zdarzyć ~
FanfictionJest to moja pierwsza książka napisana w rodzaju "Y/N" ____________________________ Kiedy miałaś 7 lat rodzice zabrali cię do Korei razem z bratem na jakiś czas, codziennie brat odprowadzał cię tą samą drogą czyli pod sławną wytwórnią JYP Entertaim...