Spojrzałam na swoje łóżko, gdzie bezczelnie leżał chłopak, którego praktycznie nie znałam.
- Co tu robisz?! - moja cała złość była skierowana na niego. Kyle zaśmiał się pod nosem i przeciagnął, jakby przed chwilą się obudził. Miał na sobie czarne spodnie, buty,podkoszulek i bluze. Po prostu król czerni, ale nie powiem.. wyglądał seksownie i pasowało mu to.
- No cóż, przyszedłem się przywitać. Chyba nie myślałaś, że przepuszcze taką okazje, kiedy jesteś sama w domu. - jego usta ułożyły się w szeroki uśmiech, ukazując śliczne dołeczki w policzkach. - Jeju, ten chłopak jest idealny - pomyślałam. Potrząsnełam głową. O czym ja w ogóle myśle?
- O czym ty mówisz, przecież mama jest na dole w sypialni. - powiedziałam stanowczo. - Zaraz tu przyjdzie i nie będzie już Ci tak do śmiechu. - zagroziłam. W tym momencie zwątpiłam. Prawde mowiąc, nie widziałam mamy od kąd poszłam do pokoju po tym, czego się dowiedziałam.
- Oj słodka Skylar. - Kyle znowu się zaśmiał i wstał. Spojrzałam mu w oczy i widziałam szczere rozbawienie. - Twoja mama wyszła z Natalie już dawno temu. - powoli zbilażał się do mnie. Wyciągnełam ręke i za pomocą mocy, zatrzymałam go.
- Nie zbliżaj się do mnie. - warknęłam. - Czego chcesz?
- Ciebie. - uśmiechnął się po raz ostatni, wyrwał się z uścisku moich mocy i szybko znalazł się przy mnie. Chciałam ponownie zareagować, ale nie zdąrzyłam, bo Kyle w tym samym czasie wyjął jakieś dziwne urządzenie zza paska i przyłożył mi do czaszki. W tym momencie wszystko zaczęło robić się czarne i ostatnie co czułam, był uścisk dłoni Kyle'a na mojej talii.****
KyleZłapałem ją zanim zdąrzyła upaść. Jej długie kasztanowe włosy oplotły moje ciało. Była niesamowita. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny niż ona.
- To będzie trudniejsze niż przypuszczałem. - powiedziałem sam do siebie. - Nie mogę tak mówić ani myśleć. Mam jedno zadanie i muszę je wykonać, to wszystko. Nie chcą ode mnie niczego więcej. - powtarzałem w myślach.
Upadli - dawniej anioły, które złamały zasady i zostały wygnane ze swojego wymiaru - to ich sprawka. Knuli to od lat. Chcieli porwać przyszłą nową Liderkę i resztę ekipy. Szczerze mowiąc, to nie interesowały mnie ich plany, ale słyszałem , że chcą połączyć siły z aniołami i podbić świat. Zabawne. Anioły - niby istoty idealne, na pozór święte, spokojne, chcące pomagać innym i niosące ze sobą miłość - jednak nie w tym świecie. Tu za Anioły uważa się istoty piękne, doskonałe, lecz z duszą diabelską. Upadli są jeszcze gorsi. Czasem zastanawiam się, czemu nie pracuje z demonami. Je o wiele prościej rozgryźć, ale to nie zależy ode mnie, to zasluga mojego ojca, który był aniołem i uwiódł zwykłą śmiertelniczkę. Jestem owocem ich miłości. Żałosne. Przez niego muszę być lojalny wobec upadłych, bo jako że aniołom nie wolno wiązać się ze śmiertelnikami, mój ojciec został za to wygnany i skakazny na bycie upadłym. A jako, że przejawiam inne, ponad przeciętne zdolności i możnaby rzec, że jestem praktycznie niezniszczalny, to traktują mnie jak kolesia od brudnej roboty. Na ogół nie miałem nic przeciwko, bo zadania były banalne, ale nie tym razem. To zadanie będzie jedym z najtrudniejszych. A dlaczego? No właśnie, otóż dlatego, że mam sny. O niej. Codziennie. Śnię o jej minionych dniach, wspomnieniach... wiem o niej praktycznie wszystko. Nikomu o tym nie wspominałem. Sądze, że to jakaś więź. Nigdy mi się to nie zdarzało, to musi coś znaczyć, ale nie moge nic poradzić. Nawet jakbym chciał, musze zachować lojaność. Muszę. Muszę. Muszę.****
- Tak, już wyjeżdzam. - usłyszałam jakiś głos. Otworzyłam lekko oczy. Byłam w jakimś aucie. Nagdarstki miałam skrępowane i nie mogłam się prawie ruszać. Leżałam na boku, na tylnich siedzeniach. - To kawał drogi stąd, wiesz o tym. - chwila przerwy. - Daj mi czas. Mam ją. - w tym momencie wszystko do mnie dotarło i ponownie zapadła ciemność.
****
- Hej śliczna, pobudka. - ktoś mną potrząsnął. Otworzyłam oczy i w tym momencie zalała mnie fala jasnego światła, musiałam zmrużyć oczy, żeby coś zobaczyć. Po chwili wyłoniła się przede mną twarz Kyle'a. - Chodź, zarezerwowałem hotel, muszę się przespać. - stwierdził. Popatrzałam na niego groźnie i skupiłam wszystkie swoje moce na tym, aby go unieruchomić. Nic z tego.
- Co mi zrobiłeś?! - krzyknęłam a on natychmiast zakrył mi buzię swoją reką.
- Nie martw się, nic takiego Ci nie zrobiłem. Po prostu cóż, jakby to ująć.. - złapał się w teatralny sposób za podbródek. Miał lekki zasrost. Zlustrowałam całą jego twarz, zatrzymując się na oczach. Były tak idealne, tak piękne.. hipnotuzujące. Ogarnij się Skylar! - syknęłam na siebie w myślach. Nagle Kyle pstryknął mi palcami przed oczyma.
- Już rozumiesz? - spytał, patrząc mi w oczy. Kurde, o czym on mówił?
- Yhmm... - zająkałam się. - Ale co mam rozumieć? - Jezu, ale ze mnie idiotka. Byłam nim tak zafascynowana, że nie słyszałam co do mnie mówił.
Kyle zaśmiał się i usmiechając się, wyłonił idealnie białe zęby.
- Mowiłem, że podałem Ci specjalne serum, które nie pozwala Ci używać mocy. - stwierdził, już bez cienia emocji. - Antidotum mają Ci, do których muszę Cie zawieźć, więc nie licz na nic. - wykrzywił twarz w grymasie. - Wstań i rusz się, jestem na prawdę zmęczony. - pociągnął mnie za łokieć. Wygramoliłam się z samochodu i stanęłam obok Kyle'a.
- Uwolnie Cię, ale nie licz na to, że uciekniesz. - poczułam jego oddech tuż przy swojej szyi. Zadrżałam. - Jestem od Ciebie o wiele silniejszy i szybszy, bez swoich mocy nie masz ze mną szans. - lekko musnął dłonią mój policzek. Zamknęłam oczy. - Musisz ułożyć plan Skylar, daj mu zabrać się ze sobą. Uciekniesz kiedy będziesz miała szanse. - usłyszałam w głowie głos mamy. Zawsze powtarzała mi co robić, gdy znajde się w niebezpieczeństwie.
Teraz nadeszła chwila, by skorzystać z jej nauk._____________________
I jest juz 5 rozdział! Jejeje xd. Taka mam zerową wene xd..
Jeżeli jest ok i ci sie podoba, zostaw jakiś ślad w postaci gwiazdki lub koma, bede wdzieczna!Sciskam, narazka ;*
![](https://img.wattpad.com/cover/34253708-288-k609042.jpg)
CZYTASZ
From Eden
Romansa17-letnia Skylar posiada pewne, niezwykłe supermoce, ponadto za pół roku bedzie nową Liderką. Tą wielką odpowiedzialość przejmie po swojej matce - Cordelii. Rola Liderki jest niezwykle ważna - sprawuje ona wladze nad 10 Przedstawicielkami, które z k...