Zatkało mnie. Po prostu zatkało. Byłam w tak wielkim szoku, że nie wiedziałam co się wokół dzieje. Byłam wpatrzona tylko w niego.
- Sky? Sky..? Skalar! - w koncu się otrząsnełam.
- Co?- spytałam przyjaciółki podąrzając wzrokiem za chłopakiem, który usiadł po drugiej stronie klasy.
- Mówiłam Ci, że jest gorący, ale prosze Cię, ogarnij się, zaraz zacznie Ci kapać ślinka! - wywróciłam oczami i dałam jej kuksańca. Znowu popatrzałam się w strone, gdzie znajdował się chłopak. Siedział niedbale oparty o krzeslo i malował ołówkiem po ławce. Lepiej skup się na lekcji Skylar.
Usłyszałam dzwięk znajomego głosu w głowie.
- Co do cholery... - zaczęłam
- Skylar! Wyrażaj się. - skarcił mnie nauczyciel. - Skoro nie rozumiesz tego co robimy to mogłaś po prostu powiedzieć. - pan Collins popatrzał się na mnie znad oprawek okularów.
- Ja.. przepraszam. - zrobiłam się czerwona i w ty momencie usłyszałam barwny śmiech. Popatrzałam się w stronę , z której dochodził. No jasne, Kyle. Spojrzałam na niego gniewnie, po czym ukryłam twarz w dłoniach. Co to wszystko ma znaczyć? - zapytałam się w myślach. - śni mi się, może przenikać do moich myśli, a teraz jeszcze pojawia się z nikąd i na dodatek zna moje imie... nie wiem co o tym myśleć - zastanawiałam się. - nie znam żadnej istoty, która by to potrafiła.. kim on jest?****
Po skończonych lekcjach postanowiłam udać się z Hailey na zakupy, moja garderoba potrzebowała lekkiej odnowy.
- Więc co sądzisz o naszym panie Cooperze? - spytała Hailey, gdy weszłam do jej samochodu.
- Ja... hmm cóż.. - zająkałam się. - mam dziwne uczucie jakbym już go gdzieś spotkała.. - wyminełam jej odpowiedź. Hailey nie wiedziała o moich snach. Nikt nie wiedział.
- No przyznaj, że jest nieziemski. - uśmiechnęła się do mnie szatańsko.
A żebyś wiedziała - pomyślałam. Dalej jechałyśmy w milczeniu. Najwyraźniej Hailey zrozumiała, że nic więcej ze mnie nie wyciągnie.****
- No prosze Sky kup tą sukienke! Jest idealna , akurat będziesz ją miała na bal za 2 tygodnie! - prosiła Hailey.
- No nie jest zła. - spojrzałam na swoje odbicie w przymierzalni. Stała tam wysoka dziewczyna o długich, kasztanowych włosach i podobnego koloru, wielkich oczach. Jej twarz otaczał lekki rumieniec. Usta były pełne, nogi długie. Wpatrywała się we mnie, gładząc sukienkę. - Oh..nie no... jest śliczna. - powiedziałam - Masz racje Hailey, wezme ją, ale nie wiem czy pójdę na bal.. - powiedziałam cicho.
- No jak to? - Hailey spojrzała na mnie gniewnie. - Nie masz pary? O to chodzi?
- No w sumie tak.. - odpowiedziałam rumieniąc się lekko.
- Sky.. kochanie. Na pewno nie jeden chciałby z Tobą pójść na ten bal, ogarnij się. Mogę się założyć, że jeszcze będziesz miała pare. - przytuliła mnie. - Powiem Ci coś w sekrecie, jesteś śliczna Sky, po prostu onieśmielasz innych chłopaków. Trzeba mieć naprawde wielkie jaja, żeby do ciebie zagadać. - uśmiechnęła się i poklepała mnie po ramieniu.
- Jesteś niepoważna. - dałam jej kuksańca śmiejąc się jednocześnie.
- Nie zaprzeczam. - śmiała się wraz ze mną - Oh, niech tylko boski pan Cooper zobaczy cię w tej sukience. - zrobiła rozmarzony wzrok. Wywróciłam oczami. Spojrzałam się znowu na swoje odbicie i lekko się uśmiechnęłam. Nie wiem co w nim było, ale coś mnie do niego ciągło. Mimo tych dziwnych snów, tego nagłego pojawienia się... jakaś cząstka mnie chciała go poznać, dowiedzieć się kim jest i co ode mnie chce._____________________
Mamy 3 rozdział! ^^
Ponad 160 wyświetleń!! Jesteście kochani. Dziękuje wam bardzo :)
Jeżeli Ci się podoba itp to zostaw jakiś ślad po sobie, to bardzo miłe i motywuje do dalszego pisania ! ^^Lece, ściskam
Narazka :*
![](https://img.wattpad.com/cover/34253708-288-k609042.jpg)
CZYTASZ
From Eden
Romance17-letnia Skylar posiada pewne, niezwykłe supermoce, ponadto za pół roku bedzie nową Liderką. Tą wielką odpowiedzialość przejmie po swojej matce - Cordelii. Rola Liderki jest niezwykle ważna - sprawuje ona wladze nad 10 Przedstawicielkami, które z k...