-akcja się dzieje dwa tygodnie po urodzinach Anzu -
*tydzień temu Erwin zaplanował wyprawę za mury dziś właśnie mieli iść wszyscy byli na śniadaniu lecz nie było tam Anzu *
Kapral wie gdzie jest Anzu? *zapytał nie pewnie eld*
Od wczoraj jej nie widziałem *odpowiedział I po chwili napił się herbaty *
A może się jej coś stało?.. *spytała petra już lekko przerażona wizjami *
Nie wiecie jak to Anzu? Pewnie nie chce znów jeść *stwierdził oluo kończąc jeść śniadanie *
-skip godzina potem-
*wszyscy wychodzi z bazy i kierowali się do stajni Anzu już czekała na nich siedząc na swoim koniu o dziwo miała standardowe białe spodnie i koszule oraz związane włosy *
Ile można na was czekać? *zapytała chłodno *
Jezu Anzu nie baw się w kaprala *przeraził się lekko oluo chowając się za Petre *
Boże z kim ja żyje *powiedziały w tym samym momencie Anzu i petra *
-skip gdy jest jakaś akcja bo po co tyle nudy :3-
*był cudowny dzień słoneczko przyjemnie świeciło, ptaszki śpiewały a zwiadowcy ucięli przed tytanami cudownie prawda? *
*gdy tylko mogli zatrzymali się Anzu zeszła z konia zdenerwona i podeszła do Erwina gdy on obmyślał kolejny plan z innym żołnierzami* Erwin! Kurwa czy jak coś planujemy udaje nam się to?! Oczywiście że nie!
Anzu opanuj się *odpowiedział spokojnie Erwin*
Nie! Nie uspokoję się! Przez twoje zasrane pomysły znów ginie połowa oddziału! *spojrzała na niego morderczym wzrokiem *
Anzu *powiedział lekko zdenerwowany*
Co Anzu? Co Anzu?! Mówię tylko prawdę przez ciebie tyle osób już zgineło! *uderzyła go z liścia i zastała cisza**
Anzu jest nienormalna prawda? *zapytał cicho oluo *
Raczej bardzo no i odważna kto by uderzył dowódce?.. *odpowiedział cicho eld *
Co to miało znaczyć?! *zapytał zdenerwowany blondyn*
Coś na co sobie zasługujesz! *odchodzi*
Anzu wracaj się w tej chwili! *krzyknął Erwin*
*pokazała mu środkowy palec i odeszła*
Wiesz co najlepiej żebyś odeszła z wojska! *krzyknął żeby usłyszała *
DOBRZE ŻYCZENIE SPEŁNIONE JUŻ MNIE WIĘCEJ NIE ZOBACZYSZ! *pobiegła gdzieś *
-kilka godzin potem -
*nie pojawił się puki co żaden tytan a oni nie umieli znaleźć Anzu koń jej szedł z nimi a ona zniknęła *
*oluo coś zobaczył zszedł z konia i zaczął tam iść wtedy wszyscy się zatrzymali *
Co się dzieje oluo? *zapytał Erwin*
Chyba coś widzę *odpowiedział i szedł w tamtą stronę *
*po chwili podszedł do krzaka i zajrzał za niego było tam mnóstwo krwi i nie żywe ciało A raczej przygryzione tak gdzieś w pasie * AAA KURWA !
Co sie dzieje ? *podbiegła do niego petra gdy zobaczyła ciało poleciały jej łzy * to nie możliwe..
Co jest niemożliwe? *podszedł do nich Erwin wraz z hanji, miche i levim * Anzu?..
*okularnica się od razu na ten widok rozpłakała i przytuliła do Erwina *
*czarno włosy spojrzał na nią i po chwili uklęknął obok z łzami wtedy też przybiegł eld i ghunter* Anzu, nie.. Proszę..nie zostawiaj mnie..
Levi ona nie żyje.. *powiedział smutno miche *
*eld gdy tylko to usłyszał odwrócił się i łzy zaczeły mu spływać po policzku nie chciał nawet na to patrzeć*
Nie prawda!.. Nie prawda.. Uratuje ją rozumiesz?.. Jeszcze będzie żyć.. *szybko wstał i pobiegł do torby na koniu *Levi.. *powiedział Erwin smutny*
Zamknij się!.. *przybiegł z bandarzem i próbował jakoś zabandarzować *
Kapralu ona się wykrwawiła... *powiedziała petra*
*złapał ją mocno za rękę i tak na nią patrzył po chwili jednak schylił się i pocałował ją w już zimne usta nie sądził że ich pierwszy pocałunek będzie tak wyglądać po chwili przestał* nie zostawiaj mnie błagam..
Levi chodźmy już... *zaproponował Erwin*
-po powrocie do bazy -
*hanji cały czas nie mogła się uspokoić próbowała się powstrzymać od płaczu, miche siedział w pokoju swoim smutny, cały oddział Leviego siedział w jednym pokoju w ciszy, Erwin gdy tylko wszedł do Gabinetu uderzając mocno w biurko żałuję że to powiedział za to Levi gdy tylko wrócił do gabinetu zaczął pić wino które kiedyś dała mu dziewczyna*
Dlaczego?..Obiecałaś mi coś.. Że zawsze będziesz przy mnie.. Ale ciebie nie ma.. *napił się znów trochę z butelki i przytulił się do jej peleryny którą zdjął gdy musiał iść*
To koniec Książki ta jedyna Levi x OC jak się wam podobała cała książka? Przy okazji przeczytaj do końca co jest napisane
Ja wcale nie ryczałam gdy pisałam ten rozdział :'>
Niespodzianka! To nie koniec tej książki jeszcze was pomęczę z rozdziałami :3
Ten rozdział nie miał sensu ale chciałam was trochę powkurzać haha
I tak serio ryczałam
CZYTASZ
Ta jedyna [levi x oc]
FantasyDziewczyna o imieniu Anzu zna się z Levi od dziecka poznała go przez przypadek lecz dużo razem przeszli pewnego dnia wszystko się zmienia levi zaczyna coś czuć więcej do Anzu niż tylko przyjaźń. [Opowieść zawiera Spoilery]