Wspomnienia cz. 1

28 2 0
                                    

leżeli tak po nie długiej chwili levi zasnął a anzu zaczeła go głaskać po policzku z uśmiechem dziewczynie się przypomniało że Erwin ostatnio mówił o tym że ma przyjść kolejne nowe osoby

*po chwili głaskania dziewczyna zaczeła myśleć jeszcze bardziej ,,chwila chwila czy Eren i Mikasa przypadkiem nie poszli do korpusu treningowego je*eli tak to wreszcie będę mogła zobaczyć moje małe szkarby!"*

-Wspomnienie-

Gdy wszyscy zwiadowcy szykowali się na wyjazd za mury anzu siedziała sobie na dworze i patrzyła w niebo nie mogła jechać za mury bo niby coś sobie zrobiła na treningu po chwili podszedł do niej levi i hanji ta od razu wstała i ich przytuliła

Nie zgińcie mi tam *powiedziała cicho czarnowłosa *

Dobrze dobrze a ty sobie krzywdy nie zrób *zaśmiała się hanji*

No bardzo śmieszne *przewraca oczami*

*dziesięć minut po tym jak pojechali dziewczyna się szybko ogarneła bo postanowiła jechać odwiedzić swojego przyjaciela hannesa znając życie Erwin będzie na nią zły jak i levi ale nie przejmowała się tym wsiadła na konia i pojechała*

~Shingashina~

*czarnowłosa rozglądała się czy przypadkiem nie idzie gdzieś jej przyjaciel lecz nigdzie go nie widziała zostało tylko jedno miejsce gdzie na pewno tam będzie, po chwili jak się okazało miała racje hannes i jego koledzy grali w karty i pili wino no kto by się spodziewał,dziewczyna zeszła z konia po cichu podbiegła od tyłu do hannesa pokazując jego koledzy żeby nic nie mówił i zakryła oczy swojemu przyjacielowi*

Zgadnij kto too*zaśmiała się cicho*

Anzu!*odłożył karty i od razu wstała i ją przytulił*

Cześć staruszku *pogłaskała go*

No aż taki stary to ja nie jestem chyba *zaczął się śmiać*

*spojrzała na butelki* ile już wypiliście?

Jaaa jestem całkowicie trzeźwyy *odezwał się blondyn*

Ładnie to tak pić bez przyjaciółki? *zaśmiała się i usiadła na jego miejscu a chłopaki od razu poczęstowali anzu winem co jak co ale ją lubili i to nawet bardzo*

*po chwili podeszła dwójka dzieci był to eren i mikasa hannes podszedł do nich dziewczyna go nawet nie słuchała bo zaczeła grać za blondyna*

Jak pani może siedzieć normalnie z takimi ludźmi?! *krzyknął eren*

*wstała ściągła plecak i podeszła* zważając na słowa młody bo może to dla ciebie się źle skończyć

P-pani jest z zwiadowców? *zapytał lekko przerażony chłopak*

Nie kurwa jestem z żandarmerii *przewraca oczami i odeszła siadając spowrotem*

*eren i mikasa coś jeszcze gadali z blondynem po czym odeszli*

*hannes podszedł i spojrzał* a ja niby gdzie mam usiąść?

Jest miejsce na ziemi *odezwał się ze śmiechem jego kolega*

No dobra możesz usiąść normalnie ale za to bierzesz mnie na kolana *ten od razu się zgodził i zrobili jak anzu mówiła po czym się do niego przytuliła i patrzyła jak grają*

*dziewczyna świetnie się bawiła w towarzystwie hannesa i jego kolegów nawet nie wie ile czasu zleciało odkąd przyszła hannes zaprosił ją na spacer a ta się zgodziła *

Z jednej strony się cieszę że nie pojechałam za mury bo mogę spędzić trochę czasu z tobą *przytuliła się do jego ręki*

Aww *pogłaskał ją *

*po chwili chodzenia stało się najgorsze co mogło się stać jakaś wielka ręka złapała mur a ta od razu spojrzała*

To nie możliwe.. *blondyn od razu się mocno do niej przytulił*

C-czy to tytan?... *spojrzał na nią*

*była panika nic więcej dziewczyna szybko związała włosy i pobiegła razem z hannesem *

Erwin mnie kiedyś zabije za to co robie*biegnie coraz szybciej dziewczyna*

Dopiero teraz na to wpadłaś? *biegnie za nią blondyn *

*dziewczyna zatrzymała się w miejscu i spojrzała lekko przerażona po chwili poczuła że blondyn ją przytula*zrobili dziure..

Anzu gdybyśmy mieli nie przeżyć powiem ci to od razu uwielbiam cię *szepnął a dziewczyna lekko się uśmiechneła*

Ja ciebie też a teraz chodź szybko trzeba im pomóc.. *złapała go za rękę i zaczeła biegnąć*

*po chwili biegania zatrzymała się i wepchneła hannesa do jakiejś uliczki* uważaj na siebie jak coś uciekaj jakoś cię znajdę!

Nie ma mowy że ty do niego pójdziesz! *nie zwróciła uwagi linkami zahaczyła o budynki i poleciała na tytana*

No co za uparte babsko *przewrócił oczami i pobiegł dalej*

Ta jedyna [levi x oc]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz