-tak miną czas do kilku dni przed balem ,dziewczynie jakimś cudem udało się przekonać Leviego i jedzie z nimi jako ,,ochrona "-
*dziewczyna po śniadaniu podeszła do gabinetu Erwina i zapukała gdy usłyszała pozwolenie na wejście to chyba proste że weszła * Erwin jest mały problem
Jaki problem? Chora jesteś? Boli cię coś? *zapytał lekko zmartwiony i podniósł wzrok od kartek *
Nie,nie spokojnie no bo za kilka dni jest ten bal a ja się zorientowałam że raczej w mundurze mi nie pozwolisz iść prawda? *zapytała nie pewnie *
Nie, nie pozwolę nawet leviemu nie kazałem iść w mundurze a co dopiero ty *napił się herbaty*
No weź proszę nie mam co innego ubrać *usiadła na krzesełku *
Nie masz naprawdę sukienki? *zapytał blondyn*
No nie mam może jak bym dostała pozwolenie to bym poszła do podziemi może mi nie ukradli sukienki z dzieciństwa *zaśmiała się *
Oj Anzu zaraz się coś załatwi okej? *zapytał z uśmiechem *
Okej a teraz muszę iść bo chce sama potrenować *wstała i wyszła po czym szybko wyszła z bazy żeby levi ją nie zauważył a tak wogule od tygodnia nie odzywali do siebie *
*siedział pod drzewem i zobaczył że dziewczyna próbuje gdzieś wyjść * gówniaro co ty robisz?
A nic idę tylko potrenować z hanji *uśmiech*
Okularnika poszła robić eksperymenty więc nie kłam *odpowiedział*
Eh no dobrze chciałam sama a co? *zapytała i podeszła po czym usiadła obok*
Nic *popatrzył na nią *
Levi mam pytanie *popatrzyła*
Jakie ? *odsóną się lekko *
Przekonasz Erwina żebym mogła tam jechać w mundurze bo nie mam nic innego co by tam mogło pasować *przytuliła się do jego ręki z błagalnymi oczkami*
Eh załatwię ci coś skoro ja nie idę w mundurze to ty też nie *wstał*
No dobrze dobrze dziękuje *wstała i odeszła bo zauważyła petrę *
No i co ja z nią mam *powiedział cicho i odszedł *
-następny dzień południe -
*leży u siebie lekko zmęczona po treningu i się zastanawia dlaczego ani Erwina ani Leviego nie ma *
~Tymczasem u Leviego i Erwina ~
Ja nie wiem czy to dobry pomysł żeby tam wchodzić tam są same baby mogliśmy wziąść okularnice czy kogoś innego *powiedział czarnowłosy schodząc z konia *
No trudno jakoś sobie poradzimy chyba *zszedł z konia blondyn *
*przywiązał konia tak samo zrobił Erwin i po chwili wszedli do sklepu *
Dzień dobry chcieliśmy się spytać czy znajdą się jakieś sukienki *uśmiechną się przyjaźnie Erwin*
Dzień dobry tak oczywiście że się znajdą dowódco ,proszę za mną *powiedziała kasjerka i poszła a zaraz za nią oni *
*gdy tam doszli levi spojrzał na pewną sukienkę która była dość krótka i czarna po czym sobie zaczął wyobrażać jak by w niej wyglądała dziewczyna i po chwili się zarumienił *
Levi na co tak patrzysz? *zapytał blondyn który widział że patrzy dokładnie na tą sukienkę *
Na nic *odwrócił szybko wzrok od tej sukienki i przestał się rumienić po czym pomyślał ,,chciał bym zobaczyć ją w tej sukience chwila o czym ja myśle skup się człowieki a nie wyobrażasz sobie takie rzeczy" *
CZYTASZ
Ta jedyna [levi x oc]
FantasiDziewczyna o imieniu Anzu zna się z Levi od dziecka poznała go przez przypadek lecz dużo razem przeszli pewnego dnia wszystko się zmienia levi zaczyna coś czuć więcej do Anzu niż tylko przyjaźń. [Opowieść zawiera Spoilery]