rozdział 29

17 4 0
                                    

*Chris

Gdy Cadnis do mnie przyszła, bardzo dużo rozmawialiśmy. Próbuje ją rozgryść ale jest to bardzo trudne. Dziwne że akurat Taylerowi się otworzyła. Może akurat tak miało być.

- Cadnis.. - powiedziałem.

- no ??

- co się takiego stało że jesteś taka skryta ?

- nie jestem wcale skryta. O co ci teraz chodzi ?

- dobra nie ważne.

Usłyszałem tylko dzwonek do drzwi wiec szybko poszedłem na dół zostawiając Cadnis samą u mnie w pokoju.

- cześć stary. - przywitał się Tayler wchodząc do mojego domu.

- no siema. I jak tam z Cadnis ?

- mam zamiar wziąć ją dziś do siebie i wiesz o co mi chodzi.

- no wreszcie. Ale mów trochę ciszej bo jest już u mnie.

- to nawet dobrze.

Poślimy do mojego pokoju.

* Cadnis

Słyszałam jak Chris rozmawiał z Taylerem. Niestety nie słyszałam o czym dokładnie mówili. Gdy w progu zobaczyłam Taylera to serce zaczęło mi bić szybciej. Zawsze mam tak na jego widok.

- cześć mała. - przywitał się ze mną i przytulił na przywitanie.

- Hej Tayler. - lubie patrzeć w jego błękitne oczy. Są one naprawdę piękne.

- wiesz może o której będzie Matt i Maia.? - spytał się Chris Taylera.

- Matt nie może bo musi pomóc tacie. Miałem go od was przeprosić za to.

- Cadnis a ty wiesz co z Maią.

- a ona nie miała być dziś u siostry w sklepie jej pomóc.? Wiecie co zadzwonię. Do niej. - wzięłam swój telefon i wyprałam jej numer.

Rozmowa z Maią..

- no cześć Cadnis.

- hej Maia. Jest sprawa.

- no jaka?

- będziesz dziś u Chrisa na basenie.?

- sory. Ale nie dam rady. Jestem u siostry.

- no spoko, spoko.

- dobra to pozdrów tam wszystkich. Ja lecę. To paa.

- no cześć.

Koniec rozmowy..

Tayler z Chrisem o czymś rozmawiali więc usiadłam na fotelu i zaczełam patrzeć po kryjomu na Taylera.

- Cadnis. I co Maia mówiła.? - powiedział Chris.

- niestety jej nie będzie. Więc wychodzi na to że będziemy tylko my.

- no dobra.. to co idziemy.? - spytał Tayler.

- no pewnie. - powiedział. Chris.

Ja tylko wzięłam ręcznik i poszłam za chłopakami. Wiedziałem ze to nie wyjdzie na dobre dla mnie. Ja i 2 chłopaków. Nie no będzie beka.

- Cadnis wchodzisz do wody czy nie? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie Chris.

- to wiecie co ja może tu zostane?

- nie gadaj głupot, choć.

- podziekuje.

-Tayler zajmiesz się nią?- Chris spojrzał się na Taylera a on wyszedł z basenu i cały mokry szedł w moją stronę. Szybko wyjęłam telefon ze spodenek i zdjęłam trampki. Cofałam się prubując uniknąć wrzucenia do basenu. Tayler wziąć mnie na ręce i zaczą nieść w stronę basenu.

- Tayler.. no proszę cię.. puść mnie.. - wierciłam się i próbowałam się mu wyrwać ale nic mi to nie dawało.

- zatknij nos..

- że co... - nagle wylądowałam w basenie. Wiedziałam tylko jak Tayler i Chris byli zadowoleni a ja strasznie zła. Po chwili żuciłam się na nich a oni na mnie. Z tego względu że byłam jedna na dwóch to przegrałam tą bitwe ale nie wojne.

- i tak jeszcze z wami wygram..

- nie ma mowy. - powiedział Chris. A Tayler tylko zaczą się śmiać .

Pływaliśmy i wygłupialiśmy się jeszcze przez jakiś czas. Jak stało mi się zimno, wyszłam z wody, owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na trawie. Patrzyłam jak chłopacy się wydurniają w tej wodzie. Naprawde zachowywali się jak dzieci. Ale było to nawet zabawne.

Dobra to teraz muszę wyschnąć bo przecież oni wrzucili mnie w ciuchach. Położyłam się na trawie i tak się suszyłam.. Po jakiś 20 minutach miałam już suche ciuchy a chłopacy wyszli z wody i przebrali się. Razem poszliśmy pochodzić po okolicy..

- ej wpadniemy tylko do mnie bo chce odłożyć żeczy.

- no spoko.- Chris i Tayler odpowiedzieli równocześnie i zaczęli się śmiać.

Cała droga nie była wcale nudna. Niestety po 2 godzinach chodzenia Chris musiał iść do domu, wię razem z Taylerem go odprowadziliśmy.

- to narazie Chris. - pożegnałam się z Chrisem tak samo jak Tayler a potem poszliśmy.

Chris wrócił do domu. Ja z Taylerem szłam tak po prostu.

- Cadnis może masz ochote wpaść do mnie. Bo tak troche już mi się nie chce chodzić. - gdy Tayler to powiedział widziałam w jego oczach że coś kombinuje.

- jasne czemu nie.

Poszliśmy więc w strone jego domu.

Mam nadzieje że się podoba.. Przetrwacie ze mną jeszcze jeden roździał ? Nie zapomnijcie zostawić coś po sobie :)

Chce tylko ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz