rozdział 4

65 4 0
                                    

Jakimś cudem wstałam o 7 rano i zasnąć znów nie mogłam. Leżąc na łóżku myślałam o Taylerze. Czemu ja ciągle o nim myślę? Miałam nawet o nim sen. Był on niesamowity. Wyobrażam sobie mnie z nim. Heh.. Nawet fajnie byśmy wyglądali razem.. ale przecież on jest ode mnie o rok młodszy. Nawet jeśli jest młodszy to i tak jest zajebisty. Muszę to komuś powiedzieć bo zaraz zwariuję. Mam nadzieję że jak Maia się dowie to nie będzie się śmiać. Chociaż Maia nie jest zdolna do tego żeby się ze mnie śmiać. Jesteśmy podobne ale ona nigdy się nie śmieje z tego kogo mam na oku. Zazwyczaj to mi pomaga w dąrzeniu do tego bym z tą osobą była.

Miałam ochotę pospać sobie dłużej ale że spać nie mogę to porobie coś. Wstałam, wzięłam spodenki, bieliznę i bluzkę z krótkim rekawkiem. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i ogarnęłam dom. Zajęło mi to 3h ale było warto. W domu wreście było czysto. Była godzina 12 a ja miałam cały dzień dla siebie. Zaraz gdzie jest mój telefon? Naszczescie był tam gdzie zwykle pod poduszką na łóżku. Odblokowałam go i zobaczyłam 3 nieodebrane połączenia od Taylera. No tak ten zawsze do mnie dzwoni jak nie ma co robić. Nie chcę mi się do niego dzwonić.. dobra ale muszę do niego chociaż napisać bo będzie zły.

- sory że nie odbierałam ale sprzątałam. :) a co chciałeś?

- chciałem tylko pogadać. :)

- ej to może się spotkamy? nie chcę mi się siedzieć w domu.

- no jasne czemu nie. daj mi godzinę.

- to tam gdzie zwykle ?

- no spoko. to do zobaczenia :*

Zaraz chwilą co? on mi wysłał buźke? ooo słodki jest. :) ej no teraz to jeszcze bardziej mi się podoba.

Miałam godzinę na spotkanie więc posiedziałam chwile przed komuterem. Słuchałam muzyki i zastanawiałam się nad tym co będziemy robić.

Chce tylko ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz