[4]Wytrwały mimo bólu

1.6K 113 19
                                    

Z początku pierwszego dnia w tej specjalnej szkole dla bohaterów, do której wczoraj zaprowadziła go kobieta był szczęśliwy. Zdążył poznać już swojego współlokatora.

- Cześć jestem Keigo Takami a ty? - Z uśmiechem na twarzy powiedział blondyn po czym zaczął latać wokół nowego kolegi. Chłopiec jednak z początku go ignorował aż jego nerwy nie wytrzymały i w końcu się odezwał.

- Jestem Toya Todoroki. - Powiedział ze złością w głosie.

~ 15.00~

Zaczął się pierwszy trening Keigo. Chłopiec ćwiczył swój słuch podczas walki z robotem, miał zawiązaną opaskę na oczach. Nieustannie się przewracał nie mogąc się skupić.

- Hawks co z tobą do cholery wstawaj i zaczynaj od nowa! - Wykrzyczał mężczyzna patrząc jak młody Takami upadł po raz kolejny.

- Nie jestem Hawks tylko Keigo! -
Krzyknął chłopiec jednak odrazu tego pożałował.

W całym pomieszczeniu rozległ się głośny dźwięk, słysząc to chłopiec momentalnie upadł i zakrył uszy starając się jakoś zmniejszyć poziom hałasu. Jednak to było na nic, z uszu Keigo zaczęła lecieć krew więc mężczyzna wyłączył dźwięki.

- Teraz idź do siebie ze względu na twój stan trening zakończony.

Keigo już miał zacząć płakać, jednak gdyby to zrobił odrazu zostałby porażony prądem.

~ 15.15~

Keigo dochodził do siebie mijając strażników, czuł się jak w więzieniu a nawet gorzej. Po dzisiejszym treningu dalej nie doszedł jeszcze do siebie.

Został wtedy porażony ponad 6 razy przez to, że Komisja uważa że emocję takie jak strach czy smutek osłabiają w trakcie walki. Dlatego te emocje nie mogły być pokazywane.

~ 15.30~

Po długim błondzeniu bez celu Keigo wreszcie doszedł do swojego pokoju. Na jednym z łóżek siedział Toya czytając jakąś książkę.

Blondyn nie mógł dłużej wytrzymać. Upadł na podłogę, a łzy zaczęły spływać po jego policzkach w niekontrolowanie szybkim tempie lekki płacz zamienił się w wodospad łez. Toya słysząc jego płacz spojrzał na niego, gdy zobaczył jego oczy odrazu zrozumiał że Keigo cierpi.

- Hej Keigo wszystko okej? - Zapytał czerwonowłosy podchodząc powoli do niego. Wszystkie jego słowa były wypowiadane spokojnym głosem.

Złotooki nie odpowiedział na pytanie Toyi.

- Wszystko będzie dobrze zobaczysz. -
Powiedział Toya przytulając płaczącego chłopaka.

- Ja... Ja... Ja się boję Toya! -
Wykrzyczał przez łzy Keigo.

- Kei jestem tu, spokojnie.

- To boli... Boli oni chcieli mnie zabić! -  Wykrzyczał znowu przez łzy zakrywając uszy dłońmi.

Toya spojrzał na przyjaciela i przytulił go jeszcze bardziej, sadzając go na swoich kolanach.

- Tutaj cię nie skrzywdzą mój mały ptaszku. Nie pozwolę im. - Powiedział Toya głaszcząc Keigo, starał się go uspokoić.

To był początek ich pięknej przyjaźni, a zarazem początek piekła przez które mieli przejść. Ale nieważne jak bardzo byłoby to bolesne byli razem. Razem stawią czoła tym wyzwanią.

Ból skrywany za uśmiechem /Hot wings/ DabihawksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz