[5]Więcej niż przyjaciel

1.5K 102 6
                                    

Toya trzymał jedno z czerwonych piórek Keigo w ręce, przyglądał się uważnie jego intensywnemu czerwonemu kolorowi. Po chwili ciszy postanowił zadać pytanie, które nie dawało mu spokoju przez ostatnie parę dni.

- Keigo... - Zaczął niepewnie.

- Dlaczego nie lubisz jak ktoś dotyka twoich piór?

Gdy tylko zadał pytanie zapadła chwilowa cisza.

Toya zaczął bawić się piórkiem , a Keigo widząc to już chciał go powstrzymać, jednak zdąrzył tylko krzyknąć.

- Toya nie one są...! - Jego wypowiedź się urwała gdy tylko młody Todoroki zaczął dotykać puchate piórko i jeździć po nim palcami.

Czując dotyk Toyi blondyn zrobił się czerwony, zasłonił twarz dłońmi. Toya w dalszym ciągu dotykał piórka. W końcu Keigo czując, że nie może już ustać usiadł na łóżko, odruchowo zasłonił także usta, by nie wydać z siebie przypadkiem żadnego jęku.

Istotnie jego pióra były na tyle czółe, że czując ciepły dotyk Toyi nie mógł wydusić z siebie ani słowa, z resztą nie pomagało też to, że zaczął czuć coś do niebieskookiego.

Po kilku chwilach Toya przestał dotykać piórko i zbliżył się, do wciąż rumieniącego się przyjaciela.

Jedną ręką Toya objął blondyna, starając się przy tym uważać na skrzydła.

- One są bardzo czułe. - Powiedział cicho Keigo patrząc na przyjaciela.

- Co? - Zapytał zdziwiony Todoroki wypowiedzią przyjaciela.

- Pióra moje. Pióra są bardzo czułe. - Wyjaśnił patrząc w turkusowe oczy Toyi.

- Rozumiem. - Odpowiedział tylko chłopak patrząc także w złociste oczy przyjaciela.

Siedzieli tak chwilę, gdy w końcu Toya się odezwał.

- Chciałbym się z tąd wyrwać.

- Rozumiem cię ale teren jest strzeżony. - Odpowiedział blondyn z lekkim smutkiem w głosie.

- Dam radę, kiedyś z tąd ucieknę.

- Sam? - Zapytał blondyn.

- Nie nie sam! Przecież cię tu niezostwaię!

Po usłyszeniu słów przyjaciela na twarzy Keigo pojawił się uśmiech.

- Jak zamierzasz to zrobić?

- Jakiś sposób się znajdzie. -
Odpowiedział dość pewny siebie chłopak.

- Toya.

- Tak?

- Obiecaj mi jedno.

- Co takiego?

- Obiecaj mi, że nieważne co się stanie nigdy mnie nie zostawisz.

Zapadła cisza.

Niby zwykła obietnica, ale jednocześnie tak ciężka do wykonania. Jednak Toya bez większego przemyślenia odpowiedział.

- Obiecuję nigdy cię nie zostawię Keigo. - Po tych słowach przytulił skrzydlatego przyjaciela.

Obiecując Keigo, że nigdy go nieopóści Toya popełnił duży błąd... Jednak jego konsekwencji nieznał. Przynajmniej na razie.

Ból skrywany za uśmiechem /Hot wings/ DabihawksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz