- Dabi?! Co ty tu ro.... - Chciał zapytać zaskoczony widokiem złoczyńcy przed swoimi drzwiami blondyn jednak niezdąrzył.
Jego oczy zostały zasłonięte przepaską, poczuł że brunet ciągnie go za rękę i mimo iż nie widział gdzie to jego wyostrzony słuch pozwolił mu zwizualizować całą drogę jaką przebył do samochodu. Po tym jak zrozumiał jak blisko są samochodu brunet wepchnął go do samochodu , tak by nie zrobić mu krzywdy i zapiął mu pasy po czym poszedł do przedniej części auta na miejsce kierowcy.
- To było dość niemiłe wiesz. - Dabi jednak nie odpowiedział odpalił samochód i ruszył w kierunku którego blondyn nie znał albo znał ale nie widział.
- Mogę chociaż wiedzieć gdzie jedziemy?
- Dowiesz się na miejscu. - Podczas chwilowej ciszy brunet uchylił okno bo choć jego choroba lokomocyjna nie była silna gdy prowadził to wolał uniknąć niespodzianek w trakcie jazdy.
- Czy to podchodzi pod porwanie?
- ... Nie sądze nie jesteś związany ani nie siedzisz w wagarzniku więc raczej nie.
- Ale wiesz jednak zrobiłeś to wbrew mojej woli.
- Nieprawda poprostu to niespodzianka.
- A więc po co mam związane oczy?
- Nie możesz wiedzieć gdzie jedziemy.
- Dlaczego?! - Zapytał lekko spanikowany.
- Więc to jednak porwanie?!
- Nie ptasi mużdżku to nie porwanie. Niespodzianka.
- Ale wiesz tobie dam się wszędzie porwać. - Dabi tylko lekko zarumieniłam się po tym tekście i nie skupiając uwagi na blondynie jechał dalej.
- Jak ci się nudzi to pooglądaj widoki.
- Bardzo śmieszne Dabi.
W końcu gdy dotarli do miejsca w które pojechali brunet odsłonił złote oczy blondyna pozwalając mu nacieszyć się pięknym widokiem. Byli tylko oni daleko od miasta, tylko oni sami wolni od obowiązków, wolni od poczucia czasu. Razem znajdowali się na małej łące na której było pare kwitnących już drzew a poza tym nic nie było zupełnie nic oprócz samochodu i ich dwójki.
- Teraz możesz być wolny. - Powiedział piroman patrząc na zafascynowane oczy Keigo który podziwiał widoki.
Keigo rozłożył skrzydła i z lekkim chukiem wzbił się w powietrze, poczuł jak skuwające go do tąd łańcuchy obowiązku zostają rozkute i uwalniają potężny krwisty symbol jego wolności, jego skrzydła. W tym momencie wolność której pragnął przez lata została mu na nowo oddana tyle że z małą różnicą. Różnicą tego kto tą wolność mu oddał, kto pokazał mu ją na nowo. I pozwolił zrozumieć że tego właśnie potrzebował.
Turkusowe oczy jego wybawcy cały czas bacznie obserwowały tor lotu skrzydlatego. W końcu gdy ten znowu wylądował dało się zauważyć istotną zmianę w jego wyglądzie. Był nią uśmiech, szczery uśmiech prawdę uczuć chłopaka pokazywały właśnie jego złote oczy które po raz pierwszy od dawna świeciły prawdziwym szczęściem. Uczucie ciepła jakie nagle poczuł Dabi nie było tylko z powodu samego spojrzenia chłopaka i rumieńca który dość niepostrzeżenie pojawił się na jego twarzy ale także sam chłopak który już po chwili przytulił się do bruneta.
- Dziękuję. - Dabi usłyszał pełne wdzięczności słowa. Odwzajemnił uściski i trwał w tej chwili obejmując niższego w talii.
- To ja powinienem dziękować za to co dla mnie zrobiłeś wtedy w mieście.
- Taka moja praca.
- Czyli to był twój jedyny powód?
- Nie oczywiście że nie. Ale nie musisz dziękować.
Blondyn przysunął się bliżej klatki piersiowej bruneta i w słuchał się w rytm jego serca.
- To ja powinienem dziękować.....
..... Za to co dla mnie zrobiłeś a zrobiłeś naprawdę wiele. Gdyby nie twoja troska i współczucie, gdyby nie twoje rady, gdyby nie twoja obecność, gdyby nie twój spokojny głos, gdyby nie to uczucie towarzyszące mi przy tobie, gdyby nie ty. Nie mógłbym poczuć się wolny, bezpieczny i znowu nie mógłbym poczuć się kochany. To wszystko twoja zasługa i dlatego dziś....
- .... Dziękuję ci z całego serca Dabi. Dziękuję za wszystko.
Po tych słowach złożył krótki ale pełen uczuć pocałunek na jego rozpalonym policzku.
- Jesteś uroczy ptaszku.
I tak wraz z zachodzącym słońcem pojawiała się powoli ciemność jakby zmieniając kolorystykę nieba. A oni oni tylko stali i trwali wpatrzeni w choryząt przy sobie, uśmiech gościł na ich twarzach....
.... Tak jak chcieli byli zupełnie wolni razem.
I tym oto słodkim akcentem kończymy tę historię która mimo smutnego początku doczekała się swojego szczęśliwego końca. Cała ta powieść jest zdarzeniami które odbyły się przed zdarzeniami z "Tylko przy tobie czuję się sobą" czyli mojej pierwszej książki dabi x hawks ( wogóle mojej pierwszej książki) można więc powiedzieć że jest to jakby rodzaj wstępu do "Tylko przy tobie czuję się sobą".Zachęcam więc także przeczytać te książke, a jeśli już ją przeczytaliście ponieważ została wydana wcześniej niż " ból skrywany za uśmiechem"to teraz możecie wyczekiwać na inne moje książki jeśli podobają się wam moje dzieła.
~Pozdrawiam Maiko~☺
CZYTASZ
Ból skrywany za uśmiechem /Hot wings/ Dabihawks
Misterio / SuspensoHawks na pierwszy rzut oka ten bohater poprostu jest uosobieniem szczęścia, jednak nie zawsze to co widzą inni jest prawdą. W końcu wszystko da się ukryć za uśmiechem prawda? Keigo mimo iż czuł ból wiedział, że uśmiech to tylko jego maska nigdy nie...