Od śmierci Toyi minęło sporo lat, Keigo jest teraz profesjonalnym bohaterem numer dwa. Jednak dalej pamięta dzień śmierci ukochanego doskonale.
Kiego leciał nad ulicami Fukuoki ( miasta na Kiusiu) nasłuchując przeróżnych dźwięków, dość szybko dotarł do złoczyńcy który miał zamiar najwyraźniej coś ukraść.
- To ci raczej już potrzebne nie będzie. - Powiedział bohater z uśmiechem na twarzy.
Jego pióra podniosły złoczyńcę, tym samym nie pozwalając mu uciec. Hawks natomiast wspomagając się piórami odebrał mu torbę ze skradzionymi rzeczami.
- Hawks?! - Powiedział dość zszokowany złoczyńca na widok bohatera.
- We własnej osobie. - Odpowiedział uśmiechnięty i przekazał złoczyńcę policji.
Sam natomiast udał się do kobiety której rzeczy zostały skradzione, by je oddać.
- Dziękuję Hawks. - Powiedziała z uśmiechem na ustach, na co on odpowiedział jej takim samym uśmiechem.
- Nie ma za co. - Odpowiedział i ulotnił się tak szybko jak się pojawił.
W pewnym momencie lotu zaczął tracić widoczność, wszystko rozmazywało mu się przed oczami jakby widział przez mgłę. Jednak niebo przecież było czyste, nie było na nim nawet dużej ilości chmur. Bohater szybko zrozumiał że jego skrzydła zatrzymały się, spadał. Przed oczami widział tylko jedno... Czerwonowłosego chłopca który wyciągał rękę w jego kierunku. Rozpoznał go niemal odrazu, to był Toya ,jego Toya niemal czuł jego dotyk. Keigo wyciągał ręke w stronę ukochanego jakby prosząc o to by mu pomógł.. Po chwili wszystko zniknęło, Toya, jego obecność i rozmazany obraz.
- Hawks, hawks! Wszystko okej!? -
Krzyk smoczej bohaterki sprowadził go na ziemię.- Tak.. Tak wszystko dobrze ,dzięki za troskę Ryuko. - Odpowiedział z zakłopotanym uśmiechem na twarzy, trzymając ręke na szyi. (Tym razem leciał z nią, już nie spadał. )
Po dość krótkim locie wylądowali.
- Co się stało wcześniej? - Zapytała lekko zmartwiona blondynka.
- Aa... No wiesz Ryukyu...
Keigo starał się jakoś zmienić temat by nie zamartwiać przyjaciółki jego problemami, nie lubił wysłuchiwać tych słodkich słówek pocieszenia które nigdy się niesprawdzały...Typu wszystko będzie dobrze.
<Jakim cudem do cholery ma być dobrze!? Nic nie jest dobrze... Nigdy nie było!.. >
Z jego własnych myśli wyrwał go głos dziewczyny.
- Hawks napewno wszystko dobrze? -
Zapytała niepewnie widząc jego minę.- Ni.. Tak jest dobrze tylko się zamyśliłem. - Uśmiechnął się do niej jednak ten uśmiech nie był szczery....Czy właściwie ktokolwiek widział jego szczery uśmiech?
W czasie gdy oni rozmawiali byli obserwowani, jednak tego nie wiedzieli. A może to bardziej on był obserwowany?
Obserwował go szatyn o turkusowy oczach, którego fioletowe blizny idealnie komponowały się w resztę jego wyglądu.
Piroman przyglądał się uważnie spojrzeniu złotych tęczówek bohatera. Były piękne, posiadały w sobie coś magicznego przez co na twarzy złoczyńcy pojawiały się rumieńce. Niby Keigo się uśmiechał ale Dabi widział coś innego niż uśmiech.... Widział smutek w jego oczach, strach którego nikt inny nie mógł dostrzec. Uśmiech Takamiego tylko on widział że to jego maska przed prawdziwymi uczuciami... Jednak co miał z tym zrobić jako złoczyńca?
- Oj Keigo twoje oczy mówiąc o tym co czujesz nieważne ile masek założysz. - Powiedział jakby do siebie i odszedł.
- Do zobaczenia Ryuko! - Zawołał do bohaterki na pożegnanie i odleciał do domu.
~Jakiś czas później~
Keigo wszedł do swojego mieszkania, dość szybko zdjął buty i kurtkę po czym udał się do sypialni. Odrazu opadł na łóżko.
Po raz kolejny już dzisiaj znowu myślał tylko o jednym... O Toyi, mimo tylu lat niemógł zapomnieć o uczuciach do niego, o wszystkim co z nim związane. Był bezsilny gdy łzy zaczęły gwałtownie spływać po jego twarzy na myśl o ukochanym.
- Zostaniemy najlepszymi bohaterami razem!
Słowa Toyi rozbrzmiewa w jego głowie wywołując strach i rozpacz. Te wszystkie obietnice zostały złamane... Słowa wypowiedziane lata temu straciły sens. Jednak cały czas siedziały mu w głowie nie chcąc go opuścić.
- Toya gomen'nasai! Mō dekimasen!...(Przepraszam Toya! Ja już nie mogę!...) - Wykrzyczał blondyn starając się uciszyć chodź na chwilę głosy w jego głowie, jednak to było na nic.
-...Ja...ja nie chcę być bohaterem już nie mogę nim być, nie dam rady!...Nie bez ciebie. - Mówił przez łzy siedząc na łóżku otoczony swoimi skrzydłami.
CZYTASZ
Ból skrywany za uśmiechem /Hot wings/ Dabihawks
Mystery / ThrillerHawks na pierwszy rzut oka ten bohater poprostu jest uosobieniem szczęścia, jednak nie zawsze to co widzą inni jest prawdą. W końcu wszystko da się ukryć za uśmiechem prawda? Keigo mimo iż czuł ból wiedział, że uśmiech to tylko jego maska nigdy nie...