Coś polizało Aeri po twarzy. Dziewczyna nie chciała otwierać oczu, ale wiedziała, że musi to zrobić. Szczególnie, gdy poczuła, że na jej klatce piersiowej kładzie się Szczur. Podniosła głowę i pogłaskała kotka za uchem, a później ostrożnie z siebie zdjęła.
— Śpij, śpij — mruknęła, odkładając Szczura na kołdrę. Ten momentalnie zwinął się w kłębek i zamknął swoje małe oczka. Istny obraz słodyczy i rozkoszy. Uchinaga uśmiechnęła się sama do siebie, ale później zmrużyła oczy. Jak dostała się do domu? Ostatnie co pamiętała, to Jae Joona, który podawał jej kolejnego drinka... Powinna skończyć z piciem, najwyraźniej ma na to zbyt słabą głowę. Spojrzała po sobie, spała jedynie w bieliźnie oraz koszulce.
Wyszła ze swojej sypialni, wcześniej naciągając szlafrok na siebie. W salonie zobaczyła siedzącą na kanapie Mi Jeong, która bawiła się telefonem. Licealistka była ubrana w rzeczy starszej.
— Wolę, żebyś upiła się w moim towarzyskie niż kogoś innego. Czy jak to szło — mówiąc to, nawet nie podniosła wzroku znad komórki. — Unnie, powinnaś mniej pić. A gdyby cię zgwałcili? — mruknęła z wyraźnym wyrzutem.
Aeri skrzywiła się. Strasznie bolała ją głowa oraz zaschło w gardle. Kim dodała jeszcze pod nosem, że na blacie w aneksie kuchennym naszykowała jej leki oraz wodę, więc poszła się napić, przy okazji łykając tabletki.
— A co z Jae Joonem?
— Tym chłopakiem, obok którego wczoraj siedziałaś? — młodsza w końcu odłożyła telefon i podniosła na nią wzrok. Japonka pokiwała głową, na co tamta westchnęła. — Unnie, uważaj na niego. Chyba strasznie się na ciebie napalił. W dodatku spotkałam go kilka dni temu, gdy do ciebie przyszłam. Chciał mnie zaprosić na imprezę, ale to wszystko wydawało się takie dziwne...
Aeri zamyśliła się. Ufała Joonowi, ale również Mi Jeong i nie wiedziała czemu dziewczynie zależałoby na kłamstwie. Z drugiej strony po raz kolejny upiła się na imprezie z chłopakiem i po raz kolejny najwyraźniej coś się wydarzyło. Czy młodsza miała rację i znowu za szybko komuś zaufała? W końcu pokiwała głową.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Uchinaga spojrzała na młodszą zaskoczona.
— Zamówiłam nam jedzenie, bo gotować nie umiem. Nawet źle, jak się niedawno okazało — przewróciła oczami, a gdy Aeri posłała jej pytające spojrzenie, machnęła lekceważąco ręką. — Nie ważne. Tylko musisz zapłacić, bo nie mam pieniędzy.
Mi Jeong zamówiła chyba najostrzejsze jedzenie, jakie udało jej się znaleźć w całym Seulu. Uchinaga jedząc je, niemal płakała, ale młodsza nic sobie z tego nie robiła.
— Zawsze zastanawiałam się, czemu twoi rodzice nie wszczynają trzeciej wojny światowej, gdy uciekasz z domu — zaczęła Uchinaga. Mi Jeong nie spieszyła się z odpowiedzią, tylko wpakowała do ust dużą ilość jedzenia i powolnie je przeżuwała. Japonka zdążyła już zauważyć, że temat rodziców wywołuje u niej bardzo negatywne emocje, ale tego dnia dziewczyna miała dobry humor, więc mogło się udać.
— Dopóki nie przynoszę im wstydu, mają mnie głęboko. — Wzruszyła ramionami. Sięgnęła po stojącą na blacie butelkę coli i odkręciła ją, po czym wypiła kilka dużych łyków.
— A chodzenie do klubów nie jest robieniem im wstydu?
— Co z oczu to z serca. — Kim pokręciła głową. Zwykle dało się z niej czytać jak z otwartej książki, ale nie tym razem. Choć to być może, dlatego że pytania Aeri jeszcze nie zdążyły jej dość dobrze zdenerwować. — Oni chyba po prostu chcą wierzyć, że siedzę grzecznie w pokoju, no i pani Do, nasza sprzątaczka, często mnie kryje. A i jeszcze mam zamykane na klucz drzwi, więc musieliby je wywarzyć, co z kolei skutkowałoby wezwaniem kogoś, kto może je naprawić, a wiesz, ludzie będą gadać — zmieniła głos tak, jakby chciała przedrzeźniać swoją matkę.
CZYTASZ
BLACK MAMBA [AESPA]
Fanfictionone day in December was enough to change our lives Życie jest pełne nieprzewidzianych zdarzeń i nigdy nie wiadomo kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem. Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy, jak blisko nas jest ktoś, kto odmieni nasze życie. Poś...