Grzeszny List do Kaśki nr 33

451 17 5
                                    

Spodziewaj się niespodziewanego

Droga Kasiu,

Wiem doskonale, że teraz możemy rozmawiać na bieżąco, bo przecież mieszkamy razem, ale muszę wylać na tzw. papier to co czuję. Nasza randka z chłopakami była świetna, a następstwo tego co wydarzyło się później to było jakieś szaleństwo. Wróciliśmy do domu, gdzie Mikołaj starał się dawać mi do zrozumienia, że to on jest tutaj samcem alfa. Rozbawiał mnie swoim zachowaniem, ale stwierdziłam, że niech się cieszy i ma tą złudną wizję tego, że niby ma kontrolę nad wszystkim. Obie dobrze wiedziałyśmy, jak pogrywać z nimi i sprawić byśmy dostały to czego pragniemy i potrzebujemy. Owszem wygrałyśmy zakład i byłyśmy w tym klubie, ale chce i wręcz czuję, że muszę to wszystko opisać i opowiedzieć.

Był piątek ty spędzałaś noc w hotelu z Czarkiem, u mnie w czwartek był Mikołaj. Szykowaliśmy się powoli do wyjścia, bo umówiliśmy się z wami na godzinę dwudziestą w centrum Warszawy. Tam zamierzaliśmy zjeść wspólną kolację we czworo, a później mieliśmy ruszyć do klubu. Zakładałam właśnie krótkie czarne szorty, kiedy do sypialni wszedł Mikołaj. Podszedł do mnie, objął mnie w pasie i całując kark powiedział:

- Bardzo mocno chcesz tam iść? - skoczyło mi ciśnienie, bo poczułam, że on chyba zaczynał żałować swojej decyzji.

- Tak bardzo tego chce, zawsze chciałam, ale z Kasią bałyśmy się iść tam same we dwie, z wami będziemy bezpieczne przynajmniej - odwróciłam się i zarzuciłam mu ręce na szyję.

- Chyba będę musiał się dobrze napić, żeby tam wejść - zaśmiał się i pocałował mnie delikatnie

- Już nie udawaj takiego cnotliwego, zdążyłam cię już poznać, to co potrafisz robić ze mną nie wzięło się znikąd - uśmiechnęłam się, a on szczerząc się jeszcze bardziej odpowiedział:

- Nic się przed tobą nie ukryje prawda? Po prostu chcę być dla ciebie idealny, moja przeszłość taka nie jest, a w twoich oczach chcę uchodzić za mężczyznę godnego twojego czasu - się kurwa poeta znalazł.

- Nie chcę żebyś był kimś kim nie jesteś, chcę żebyś był sobą, a ja widzę, że próbujesz na siłę pozować na mężczyznę ułożonego i poważnego, czasami puszczą ci hamulce i to wtedy widzę twoje prawdziwe oblicze. Mnie nie oszukasz zapamiętaj to sobie i nie próbuj być kimś innym, bo marnie ci to wychodzi.

- Jesteś niesamowita wiesz?

- Wiem, inaczej byś się mną nie zainteresował - pocałowałam go w policzek i dodałam 

- A teraz chodź już Miki, bo Kasia z Czarkiem będą na nas czekać – powiedziałam pokazując mu język.

- Teraz będziesz mnie tak nazywać? – popatrzył na mnie spode łba, a ja zaczęłam się śmiać

- Oj droczę się z tobą. Chodźmy już, bo jestem taka nakręcona wyjściem do tego klubu, że zaraz mnie rozniesie – złapałam go za dłoń i pociągnęłam w stronę wyjścia.

Po dojechaniu na umówione miejsce, przywitaliśmy się i poszliśmy na kolację. Zauważyłam wtedy, że nasi panowie zdążyli podczas posiłku wypić po kilka drinków, ale my wcale nie odstawałyśmy. Wszyscy staraliśmy się ukrywać zdenerwowanie pomieszane z ekscytacją i podnieceniem w związku z pójściem do klubu. Byliśmy już dobrze wkręceni i była już godzina dwudziesta trzecia, kiedy ruszyliśmy by iść do wybranego miejsca. Weszliśmy do środka, gdzie po okazaniu dowodów osobistych i wypełnieniu formularzy oraz podpisaniu regulaminu wpuścili nas w głąb sali. Klimat był nieziemski, nie wiedziałam na czym mam skupić wzrok. Wszystko było w czarnym kolorze ozdobionym złotymi dodatkami, ogromny bar, gdzie można było się napić chyba każdego rodzaju alkoholu z różnych stron świata. To był nasz pierwszy przystanek, chwyciłam za dłoń Mikołaja i podeszliśmy do lady. Usiedliśmy we czworo na wysokich krzesłach barowych obserwując otoczenie. Siedziałyśmy Kasiu razem pośrodku, a nasi panowie po naszych bokach tworząc dla nas tzw. eskortę.

Grzeszne ListyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz