Drodzy Czytelnicy,
Kasia
Jak wiecie w ostatnim moim liście do Laury wiele się działo a ja czułam, że potrzebuję przyjaciela. Rozłączyłam się z Czarkiem i wiele się po nim nie spodziewałam, ale zaskoczył mnie kolejny raz.
Kiedy siedziałam w domu zajadając się niezdrowym żarciem i po raz kolejny oglądając film "Dirty Dancing "tylko po to, żeby sobie popłakać, zadzwonił mój domofon. Było już późno i naprawdę nie spodziewałam się nikogo. No chyba że dostawca pizzy przywiózł mi ją znowu bez zamawiania, bo wiedział, że jej potrzebuję. Zwlekłam się z łóżka i odebrałam a w słuchawce usłyszałam znajomy ciepły głos:
- Kasiu to ja Czarek, otwórz.
Wpadłam w panikę, bo nie spodziewałam się go w ogóle. Myślałam, że jak zdecyduje do mnie przyjechać to zadzwoni. Spojrzałam na siebie w lustrze. Flanelowa piżama w misie i szlafrok z kapturem z misiowymi uszami, kwintesencja seksapilu po prostu. Włosy miałam w lekkim nieładzie, ale szybko je poprawiłam związując w koka.
"Dobrze, że się wykąpałam po wieczornych wiadomościach "pomyślałam, ruszyłam do drzwi, żeby je otworzyć. Złapałam dziarsko za klamkę, kiedy usłyszałam pukanie i on tam był. Cały przystojny, cały seksowny z rozłożonymi ramionami, żeby mnie przytulić. Wpadłam w nie zastanawiając się czy nie pachnę zbytnio lenistwem i pościelą oraz chipsami i fastfoodami. A on przytulił mnie mocno i zażartował w swoim stylu:
- Witaj misiaczku.
Roześmiałam się mimowolnie i zaprosiłam go do środka. Wszedł i zarządził:
- Zrób mi kawy kobieto i nalej koniaku sobie i mnie to pogadamy. - przejechał dłonią po swoje bujnej czuprynie i poszedł od razu do mojej sypialni jakby był u siebie i usłyszałam, jak rzucił torbą i zawołał - Kaśka, że cię karaluchy jeszcze na placach stąd nie wyniosły, ileż ty tej pizzy zjadłaś przez ten tydzień!?
Zawstydziłam się trochę i pobiegłam z kuchni do sypialni posprzątać, ale on już stał z kartonami w ręku gotowy, żeby je wynieść. Zanim siedliśmy do kawy i koniaku, szybko uprzątnęliśmy opakowania po jedzeniu i siedliśmy w mojej mini kuchni.
Czarek wyjął coś z torby i postawił na stole. To była reklamówka a w niej ... produktu na jego sławne spaghetti. Zdziwiłam się, ale milczałam a on pociągnął łyk koniaku, małe espresso które mi zrobiłam wypił na raz i zaczął:
- Kasiu musicie to z Laurą jakoś poukładać, nie możecie wpuszczać do swojego życia kogoś, nie mając po układanych waszych spraw i uczuć.
- Ale mam poukładane uczucia, kocham ciebie - spuściłam wzrok nad kieliszek koniaku - i kocham Laurę. - wypiłam koniak do końca i nalałam sobie znowu.
Czarek spojrzał na mnie i pokiwał głową. Kucnął przede mną, bo ja siedziałam na krzesełku. Położył mi dłoń na policzku i powiedział:
- Bardzo mi miło, że mi to w końcu powiedziałaś, ja też cię kocham, ale nie chcę abyś cierpiała w jakikolwiek sposób przez poczucie, że musisz wybrać jedno z nas. Ja ...
Nie pozwoliłam mu dokończyć, pocałowałam go, bo chciałam poczuć jego usta na moich. Usta, które potrafiły tak ładnie mówić, które także wyuzdanymi słowami potrafiły doprowadzić mnie na skraju rozkoszy. Nie chciałam już myśleć, chciałam jego. To jakby go obudziło.
Podniósł mnie szybko z krzesełka i oderwał od moich ust. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się zawadiacko i znowu zaczął całować. Czułam jego język prawie w gardle, ale tylko na chwilę, by zaraz potem poczuć go na moich wargach, które ssał i lizał zaciekle.
![](https://img.wattpad.com/cover/265843829-288-k79567.jpg)
CZYTASZ
Grzeszne Listy
RomansaCzy czytaliście kiedyś cudzą korespondencje? Nie sądzę... Przecież każdy z nas zna i szanuje prywatność listów. A co jeśli macie okazje przeczytać list... I to taki, który powinien dotrzeć tylko do jego adresata? Oto wymiana korespondencji między dw...