15. Nieodebrany telefon

678 46 57
                                    

  Zanurzył się w wodzie i spojrzał się na siedzącą przed nim dziewczynę.

  - Powiesz mi co zakrząta twoje myśli? - przechylił głowę lekko w bok.

  - Chcesz marnować na to czas?

  - Ja nie marnuję czasu. Dzięki tobie spędzam go przyjemniej i pożyteczniej - posłał jej jeden ze swoich czarujących uśmiechów.

  Przekręciła teatralnie oczami.

  - Nie podlizuj się, to ci i tak nie pomoże - dodała.

  - Warto było się starać - rzucił i roześmiał się. Wyraz jego twarzy zrobił się poważny. - Widzę, że coś ciebie trapi Marinette.

  Chwilę milczała. W tym momencie bardziej interesujące były dla niej jej paznokcie stukające o brzeg wanny oraz nieznany jej rytm, który nimi wystukiwała.

  - Na jak długo zostajesz? Kiedy znowu wyjeżdżasz? - szepnęła.

  Więc to o to jej chodziło. Bała się, że za chwilę znowu wyjedzie i nie będzie go widziała przez niewiadomo ile czasu...

  - Nettie... Nie wiem... - odparł zgodnie z prawdą.

  - Przecież studiujesz, musisz wiedzieć ile masz wolnego, żeby wrócić na studia i...

  - Hej - położył swoją dłoń na jej tak, aby nie mogła już nią ruszać. - Spokojnie. Jestem tutaj. Na razie nigdzie się nie wybieram, dobrze? - podniósł jeden kącik ust do góry. Spojrzała na niego.

  - Nawet sobie nie wyobrażasz jak tęskniłam za tobą. A teraz jesteś. Tutaj. W Paryżu. Przede mną. Na wyciągnięcie mojej ręki. Nie dziwię się twojemu tacie, że w kółko mi gada tylko o tym, żebym przekonała ciebie do tego, żebyś wrócił do Paryża... On tęskni za tobą.

  - A ty?

  - Ja też za tobą cholernie tęsknię. Codzienne rozmowy nie oddają w całości tych wszystkich uczuć... Czasem się zastanawiam jakby wyglądało nasze życie, jakbyś został tutaj z nami w Paryżu...

  - Hmm... Więcej wspólnych wypadów oraz zbieranie trupa Nino i resztek jego godności z ulicy?

  - Haha to byłoby bardzo prawdopodobne - zachichotała pod nosem.

  Chwycił jej dłoń i zaczął ją powoli masować. Widział, jak jej oddech uspokaja się, a jej czoło rozchmurza się.

  - Dobrze wiesz jak mnie uspokoić... - przymknęła na chwilę powieki. - Adrien, wiemy o sobie prawie wszystko, rozumiemy się bez słów, a...

  - A teraz siedzimy w jednej wannie, bo ktoś mnie do niej wciągnął - wtrącił się.

  - Bo żeś mnie idioto przestraszył! - syknęła. Jej mina zmieniła się dość szybko, jakby coś sobie w tym momencie uświadomiła.

  - Przepraszam Nettie.

  Zaczął bać się jej wzroku.

  - Nettie? - zapytał.

  Złość pojawiała się na jej twarzy.

  - Nettie! - krzyknął.

  Spojrzała na blondyna z mordem w oczach.

  - Ty cholero jedna! Zrobiłeś to specjalnie! - wydarła się na niego.

  - Ale o czym ty do mnie mówisz? - podniósł dłonie w niewinnym geście do góry.

Spędź tydzień z Kotem (Miraculum)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz