- Chodźcie, taksówka czeka.
- Alya, ty tak na poważnie? Przecież mam blisko do mieszkania - granatowowłosa przewróciła oczami.
- Dziewczyno, nie będę taki kawał alkoholu niosła. Chodźcie już do tej taksówki.
Pokręciła z niedowierzaniem głową i chwyciła pod ramię zielonookiego. Weszli do auta. Na miejscu byli po dziesięciu minutach. W tym momencie już wiedziała czemu jej przyjaciele nalegali na skorzystanie z taksówki. Cały bagażnik samochodu był wypełniony alkoholem.
- Jesteście niemożliwi... Tyle alkoholu na zwykłą domówkę?
- Kochana, wszystko zostanie wypite, zobaczysz - mulatka cmoknęła ustami w powietrzu i zaczęła pomagać chłopakom z wnoszeniem siatek.
Gdy większość napoi chłodziło się w lodówce, Nino podłączył swoje głośniki i puścił swoją playlistę, narzeczeni chwycili po piwku i rozsiedli się na kanapie.
- Widzisz Agreste? Mówiłam, że tak będzie - zachichotała, wkładając różę do małego wazonika.
- Dlatego mówiłem, że ci pomogę - puścił jej oczko i zabrał talerz z croissantami z jej rąk, przy okazji lekko muskając jej policzek.
Po kilku minutach wszystkie przekąski leżały już na miejscu. Fiołkowooka chwyciła wazonik i skierowała się do przyjaciół.
- Idę się przebrać!
- Pamiętaj, że jeżeli to nie będzie sukienka to ciebie nie wpuścimy na dół - zaśmiała się okularnica.
- Dobrze mamo - zaśmiała się i poszła na górę.
Blondyn chciał iść za nią, lecz poczuł uścisk na przedramieniu. Odwrócił się. Alya naprawdę bardzo szybko wstaje z kanapy.
- Zaraz do niej pójdziesz. Jak odpowiesz na moje pytania.
- Ale Césaire... - jęknął niezadowolony. Wolał w tej chwili być przy młodej projektantce.
- Masz dziewczynę?
- Nie.
- To co czujesz do Mari? Myślisz, że nie widziałam tego szybkiego całusa w policzek? A to jak dziś spaliście ze sobą u niej w jednym łóżku? Nie wciskaj mi kitu Adrien, że Mari jest twoją tylko przyjaciółką, bo patrzysz na nią takim wzrokiem, jakbyś ją kochał. Nie jest tak?
Podrapał się niepewnie po karku.
- Ona ma kogoś, okej? Myślisz, że tak łatwo byłoby mi wyznać jej swoje uczucia i powiedzieć, że ją kocham wiedząc przy tym, że ona kocha innego? Nie wyobrażam sobie życia bez niej przy moim boku, bez jej uśmiechu, bez jej słodkiego rumienienia się... Nie darowałbym sobie tego jeżeli byłbym powodem, że nasza znajomość rozpadłaby się...
- Adrien, Adrien, Adrien... - pokręciła głową z niedowierzaniem. - Jesteś naprawdę ślepy. Nie widzisz tego, że ona też coś do ciebie czuje? Oboje kochacie się wzajemnie, nie wyobrażacie sobie tego, że nie bylibyście blisko siebie i oboje boicie się wyznać prawdę tej drugiej osobie. Ona cię kocha debilu. A to, że kręci się wokół niej jakiś typek i nie chce mi zdradzić kim on jest to nie zdradzę ci z kim musisz walczyć o jej serce.
CZYTASZ
Spędź tydzień z Kotem (Miraculum)
Fanfic„ - Wiem! (...) Spędź tydzień z Kotem (...) - Haha (...) Ale śmieszne. Prawie się nabrałam (...) A teraz mów to prawdziwe zadanie (...) - Spędź tydzień z Kotem. Ja nie żartuję Mari (...) Spojrzała na chłopaka w masce, który siedział naprzeciwk...