13. Serowe mądrości

802 64 41
                                    

  Dziewczyna otworzyła oczy. Ból głowy był niemiłosierny. Wstała z nieszczęśnika, którego podduszała ciężarem swojego ciała. Zerknęła na niego. Spał tak spokojnie. Podniosła się i poprawiła okulary na swoim nosie. Musi zapamiętać, żeby jednak ściągała je przed snem. Zlokalizowała najbliższą butelkę z wodą. Chwiejnym krokiem podeszła do szafki na której się znajdowała, odkręciła ją i wypiła od razu z połowę opakowania. Takiego mocnego kaca miała zaledwie kilka razy w swoim życiu. Gdy doszła pomału do siebie, rozejrzała się po pomieszczeniu, które wyglądem sugerowało, że poprzedniej nocy musiało przejść przez nie tornado alkoholików, bezdomnych i meneli. Salon u Marinette. Świetnie. Ma go posprzątać z Nino na błysk. Przyjaciółka jej tego nie daruje. Przecież jej to obiecała.

  Zaczęła rozmyślać o fiołkowookiej. Jak ona aktualnie umiera i czuje się tak, jakby przejechało po niej z tysiąc akum to ciekawe jak wygląda granatowowłosa. Bujając się od jednej ściany do drugiej podeszła do drzwi jej sypialni. Swój telefon trzymała kurczowo w ręce. Nie bawiła się w pukanie i od razu odchyliła drzwi. Dziewczyna widocznie nie była sama tej nocy. Wślizgnęła się cicho do środka i podeszła do łóżka. Wtulona w superbohatera, który słodko ją obejmował. Na jej twarzy pojawił się zwycięski uśmiech. Szybko zrobiła serię zdjęć.

  - Jak wy uroczo razem wyglądacie! - pisnęła, przez co ich obudziła.

  Kocie oczy otworzyły się i zaczęły rozglądać się niespokojnie dookoła. Usłyszał wściekły głos fiołkowookiej.

  - Césaire! Wynoś się z mojego pokoju! - odparła zaspana.

  - Zrobiłam wam zdjęcia! Będziecie mieli co pokazywać waszym dzieciom! Co ja mówię, kociakom!

  Dupain - Cheng chwyciła jedną z poduszek i rzuciła nią prosto w twarz swojej jeszcze przyjaciółki.

  - Już cię tu nie ma!

  - Nie tak ostro! Ja tu dbam o wasz związek i przyszłe potomstwo!

  Zamachnęła się drugą poduszką, lecz mulatce udało się schować za drzwiami.

  - I tak czeka ciebie cały tydzień z Czarnym Kotem, pamiętasz? Zakład to zakład!

  Wypuściła ciężko powietrze ze swoich ust. Ta dziewczyna grabi sobie każdym możliwym zachowaniem. Zaczęła się zastanawiać dlaczego jeszcze się z nią przyjaźni.

  Wtem poczuła lekki dotyk na swoim policzku. Jej oczy skrzyżowały się z pięknymi zielonymi kocimi tęczówkami. Doskonale wiedział jak ją uspokoić. On i Adrien.

  - No już... Spokojnie - blondyn pocałował ją w kącik jej ust. - Wiem, że zabójstwo lub zrzucenie z dachu jest kuszące, ale nawet o tym nie myśl. Jeszcze jej się odwdzięczysz za to. Musi z Nino posprzątać ci mieszkanie po imprezie. Pamiętasz?

  - Znając Alyę to będzie oczekiwała ode mnie śniadania do łóżka. Znaczy się do kanapy. A Nino nie zwlecze się szybciej, aż nie poczuje gotowego jedzenia. A tobie jestem winna croissanty...

  - Mogą spokojnie poczekać. Przecież będę tutaj przez calusi tydzień.

  - Tylko jak my wytrzymamy tyle czasu razem?

  - Księżniczko, spędzałem z tobą każdy wieczór. Naprawdę jestem takim strasznym kompanem do towarzystwa?

  - Nie Kotku! To nie tak! Ale cały tydzień non stop, gdzie też musisz się przemienić i zregenerować swoje kwami...

  - Wymyślasz wymówki Nettie - zniżył swój głos. - Przyznaj się, że boisz się tego, że Adrien mnie tutaj zobaczy? Pamiętaj, że obiecałaś mi, że wyjawisz temu blondynowi swoje uczucia.

Spędź tydzień z Kotem (Miraculum)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz