- Nie mogłam już na nich patrzeć jak się męczą! - zawołała i wyszła.
Marinette spuściła wzrok. Adrien zerknął na nią podejrzliwie.
- O co jej chodziło?
Wypuściła ciężko powietrze ze swoich ust.
- Ubzdurała sobie, że zeswata mnie z Czarnym Kotem, a teraz chce również zeswatać mnie z tobą... My już życia nie będziemy mieli. Przecież Alya tak dobrze dogaduje się z moją mamą... Ta z pewnością wyśle jej nasze zdjęcia, które przed chwilą zrobiła, ona natomiast prześle je do Gabriela...
- Hej - złapał jej dłoń. - Zawsze to możemy wytłumaczyć.
- Jak ty chcesz jej to wytłumaczyć? Staliśmy razem w wannie, ja tylko okryta ręcznikiem, a ty w samych bokserkach, a po twoim seksownie umięśnionym ciele spływała woda...
Podniósł jej podbródek do góry tak, żeby na niego spojrzała. Widział smutek w jej oczach. Wtem szybko chwycił ją jak pannę młodą i wyszedł z nią z wanny.
- Będziesz czyścił tą łazienkę - syknęła złowrogo.
- Dobrze kochanie. Teraz ciebie odstawię, ale chciałbym poinformować, że moje ubrania przez kogoś są mokre i nie mam nic innego na przebranie.
- Zrozumiałam aluzję - pstryknęła go palcem. - Postawisz mnie to pójdę po jakieś moje projekty. W coś powinieneś się zmieścić.
- Oj tak! - pisnął uradowany. - A jakiś ręczniczek dostanę?
- Ręczniki są tam. Sam się obsłuż. A teraz mnie w końcu odstawisz?
Postawił ją na podłodze, a sam owinął się pierwszym chwyconym z brzegu ręcznikiem. Patrzyła jeszcze przez chwilę na jego wyrzeźbione mięśnie, gdy zawijał się nim w pasie.
- Nie muszę nawet patrzeć w twoim kierunku, a wiem, że mnie obczajasz Nettie.
Podniósł dumnie wzrok. Ujrzał jej czerwone policzki. Podszedł do niej i cmoknął ją delikatnie w czoło. Zarumieniła się jeszcze bardziej.
- No już.
- Kretyn. Idę po te ubrania... - burknęła pod nosem.
- Weź też mi jakieś bokserki. Nie będę chodził w mokrych.
- Nie wiem czy jakies znajdę.
- To najwyżej będę chodził bez - wzruszył ramionami.
Chwycił suszarkę i zaczął suszyć swoje złociste kosmyki. Dziewczyna musiała się odegrać i podeszła do niego niezauważona. Trzepnęła go z otwartej dłoni w tyłek, aż rozległ się głośny plask. Jego twarz zaróżowiła się.
- Tak! Udało mi się zawstydzić samego Adriena Agresta! - rzuciła dumnie, a na jej twarzy pojawił się szczery uśmiech. Wyszła do pokoju.
- Ciesz się póki możesz, kolejnego razu już nie będzie - zawołał głośniej.
- Brzmi jak wyzwanie i z chęcią je podejmę - zachichotała. Weszła z powrotem do łazienki z kupką ubrań na rękach.
- Trzymaj. Mam nadzieję, że się w nie zmieścisz.
- Zaraz sprawdzimy. A ty wychodzisz?
- Nie. Zostanę i będę patrzeć.
- Nawet jak będę zmieniał bokserki?
- Tak. Wstydzisz się mnie? Przecież już go widziałam, nie pamiętasz? - założyła dłonie na piersiach.
- Co oni z tobą zrobili? Co żeście zrobili z moją Marinette? Ja jej nie poznaję! - dodał aktorskim tonem.
CZYTASZ
Spędź tydzień z Kotem (Miraculum)
Fiksi Penggemar„ - Wiem! (...) Spędź tydzień z Kotem (...) - Haha (...) Ale śmieszne. Prawie się nabrałam (...) A teraz mów to prawdziwe zadanie (...) - Spędź tydzień z Kotem. Ja nie żartuję Mari (...) Spojrzała na chłopaka w masce, który siedział naprzeciwk...