Kolejna osoba życzy mi śmierci jako autorce 🤣🤣
Kocham was bardzo 🥰❤️❤️
Zapraszam do czytania! ❤️
~~~~~
Ten mężczyzna doprowadzał ją do szału. Jak można tak wariować na punkcie swatania swojego własnego syna? W sumie to własnych dzieci. Gabriel razem z Sabine wkręcili się w połączenie ich w parę jako najważniejszą ich misję. I wyszło teraz tak, że osoba, która sprawi, że ta dwójka będzie razem, zgromadzi bardzo ciekawą nagrodę. Oczywiście to też rozeszło się po znajomych dzieciaków i wszyscy o tym wiedzą, oprócz samych zainteresowanych. Gabriel nawet ją w to wciągnął!
Ale musiała przyznać, że uroczo patrzyło się na tą dwójkę, jak to wiecznie siebie określali, przyjaciół. To słowo powinno zniknąć z ich słownika raz na zawsze!
Blondyn cały czas relacjonował wszystko z Sabine na ich grupie, do której ona też należała. Musiała wyciszyć powiadomienia, bo jej telefon stawał się wibratorem na cały etat. A najbardziej to nocami, gdy jej pracodawca robił wieczorki u Sabine, a dokładniej istne popijawy. Ile wtedy było wiadomości... Współczuła Tomowi zachowania jego żony, ale spryciarz ma mocny sen, więc nawet żadne nowe powiadomienia go nie obudzą. Ale musiała przyznać, że ten żarcik na temat ich ślubu udał się chłopakowi.
Granatowowłosa stojąc pomiędzy Agrestami, chwyciła ich pod ramiona i kierowała ich do wyjścia. Gdy jest głodna to nikt nie zmieni jej zdania. Poprawiła na nosie okulary i szybko zrobiła zdjęcie.
Wiadomość do grupy ZTINWARTSK ❤️
(Zawsze, tylko i na wieczność
ADRIENETTE,
robimy to stare kurewki!)
Nathalista: Jak słodko, przyszła panna młoda idzie pod rękę ze swoim przyszłym mężem oraz przyszłym teściem ❤️
Nathalista dodała zdjęcie.
Nathalista: Niedługo wszyscy o nazwisku Agreste.
Babeczkowa Królowa: Będę płakać, to takie urocze... 😭😭😭
Pizdowaty Rurkociąg: Na tym zdjęciu brakuje tylko wnuków... Sabine, czy to dobry moment, żeby poprosić ich o wnuki?
Nathalista: Twój syn dopiero co przyjechał do Paryża, nawet nie wiesz na ile zostaje.
Babeczkowa Królowa: Jeszcze go o to nie zapytałeś?!
Bułkciarz: Sabine, kochanie, spokojnie. Idą coś zjeść. Tylko spokojnie z pytaniami Gabryś, żeby nam się dzieci nie zadławiły jedzeniem.
- Synu? A do kiedy zostajesz? - spytał nieśmiało mężczyzna. Wzrok młodej projektantki powędrował do jego cudownych zielonych oczu.- Z pewnością na ten weekend, a dalej to nie wiem jeszcze - puścił oczko dziewczynie.
- To może dziś wpadniecie do nas do willi? Oboje? Marinette, możesz nocować u Adriena.
CZYTASZ
Spędź tydzień z Kotem (Miraculum)
Fanfikce„ - Wiem! (...) Spędź tydzień z Kotem (...) - Haha (...) Ale śmieszne. Prawie się nabrałam (...) A teraz mów to prawdziwe zadanie (...) - Spędź tydzień z Kotem. Ja nie żartuję Mari (...) Spojrzała na chłopaka w masce, który siedział naprzeciwk...