New House

752 59 80
                                    

-Clay.

-Hm? - zapytał, wznawiając dalszą drogę.

Szedłem za nim, niezbyt wiedząc co mam powiedzieć.

-Myślisz, że moglibyśmy mieć razem pokój? Sądzę, że Karl będzie zajmował pomieszczenie z Sap'em. Lily uzgodniła, że z Dristą. Nie chciałbym mieszkać z Alexem. - zaśmiałem się nerwowo.

-Co sądzisz o mieszkaniu z Will'em? - zignorował wcześniejsze pytanie, zaciągając się.

-William? Hm.. Właściwie to podczas naszej wspólnej rozmowy, wydawał się naprawdę miły. Jednak nie znam go na tyle, by chcieć z nim mieszkasz, a co? Alex złożył ci już ofertę na dragi? - szczerze się zaśmiałem.

-Jeszcze nie. - odwzajemnił uśmiech. -Z chęcią podzielę z tobą pokój, George. - dodał po chwili.

Szliśmy niedługi czas w ciszy, którą w końcu blondyn postanowił przerwać.

-Pytałeś ostatnio o moją bliznę.. mogę ci co nieco o niej opowiedzieć. - popatrzył z zaufaniem w moją stronę.

-Tak, zapytałem, ale jeśli nie chcesz, nie mów. To twoja prywatna sprawa, o której nie musisz mi opowiadać. - także spojrzałem w jego piękne 'żółte' oczy.

-Miałem kiedyś.. chłopaka. To on, zaciągnął mnie na kryminalną drogę. Gdy chciałem się sprzeciwić, przejechał nożem, po moich wargach mówiąc "nawet jeśli kiedyś odejdziesz, ta blizna, która z pewnością nie zejdzie ci szybko, będzie o mnie przypominać kochanie" - lekko się zająkał.

Wytrzeszczyłem oczy.

-Co się z nim stało.? - zapytałem ostrożnie.

-Podczas jednej z akcji, został postrzelony. Przez.. Sapnap'a. Chciał zabić i mnie, ale przed tym dowiedzieć się kim jestem i co o nim wiedziałem. Pomyślałem, że skoro i tak ma mnie zabić, opowiem szczegółową prawdę. A dzięki temu, zyskałem jego współczucie i staliśmy się przyjaciółmi.

Złapałem dosyć mocno chłopaka za rękę, ściskając ją.

-Tak mi przykro Dream.. z powodu tego chłopaka. - oznajmiłem.

-I tak był hujem. Bił mnie i wykorzystywał. - rzucił niechętnie, plując na ziemię, po czym oddał uścisk, wsadzając nasze splecione dłonie do kieszeni swojej kurtki.

Zatrzymałem się zszokowany.

-Czekaj.. taka osoba jak ty po prostu dała się wykorzystywać jakiemuś chłopakowi? Clay ja.. przepraszam za to pytanie. - spoważniałem.

-Uh Gogy, wiesz, że nie jestem zły. Kiedyś musiał byś się dowiedzieć, jako mój przyjaciel. - przeczesał moje włosy, także się zatrzymując.

-Jestem twoim.. przyjacielem? To dużo dla mnie znaczy.. Dziękuję. - przytuliłem wyższego.

-Cieszę się, że cię poznałem księżniczko. - zaśmiał się, mocno zaciskając uścisk.

-Nie jeste- podniosłem głowę, aby upomnieć blondyna, lecz przeszkodził mi.

Chłopak musnął lekko moje usta, a ja nie namyślając długo, oddałem pocałunek. Nie był to długi czas, ale chwila, która niezmiernie mnie zadowoliła.

-Pocałował cię przestępca, pamiętaj. - zażartował, oddalając się lekko i ponownie łapiąc moją dłoń.

Zignorowałem temat, jakby było to dla mnie normalne, codzienne zachowanie.

-Przyjedziecie jutro do nas, aby pomóc przewieźć te paczki? - spytałem.

-Mhm. Równo 12 jesteśmy pod blokiem. - oświadczył cicho się podśmiechując, po czym odszedł.

My drug? His smile. [PL, DNF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz