2. Obudź się

369 35 32
                                    

Podążyłem za Karlem, nie miałem pojęcia skąd on chce pozyskać jedzenie skoro byliśmy dosłownie na środku niczego. No chyba, że coś przeoczyłem ale wydaje mi się, ze zajrzałem w każdy zakątek wyspy.

- Co będziemy jeść? Nie ma tutaj żadnych barów ani restauracji.

- Spokojna głowa...Zrobię ci takie jedzenie jakiego nigdy nie jadłeś. – Powiedział podekscytowany brunet

Weszliśmy na plażę, Karl podszedł do skrzynki, która była przy jednej kamiennej „ścianie" otworzył ją i wyciągnął sieć rybacką?

- Jesteś wędkarzem czy co?

- Nie mam wędki, posługuję się siatką. Po za tym musisz się tego nauczyć.

- I tak zaraz pewnie stąd wyjdziemy prawda? – Zapytałem bardzo niepewnie licząc na nie wiadomo co. Minęło mniej więcej 5 godzin odkąd się tutaj pojawiłem chciałem już do domu.

- Eh, nic nie rozumiesz.

***

Karl jest całkiem niezłym kucharzem. Przygotował rybę w panierce i jakimś sosie, który był tak pyszny, że aż brak mi było słów. Myślę, że powoli przyzwyczajał się do mojej obecności i prawdę mówiąc był naprawdę miłym chłopakiem.

- Hm, skąd jesteś? – Zapytałem z pełnymi ustami.

- Północna Karolina, całkiem przyjemne miejsce.

- Oh, to całkiem daleko ode mnie. Ja mieszkam w Teks

- W Teksasie w Houston wiem.

Co? Ten gość mi czyta w myślach czy jak? Nie powiem to było trochę creppy.

- T-tak skąd wiesz?

- Nick Armstrong 17-letni Amerykanin z Teksasu zamieszkujący ulicę Davidsona13 w Houston. Trafił na wyspę snu poprzez próbę samobójczą dzięki, której zapadł w śpiączkę. Masz brata i siostrę, twoi rodzice są po rozwodzie a ty 2 tygodnie temu straciłeś dziewczynę imieniem Charlie, która wielokrotnie zdradzała cię z twoim najlepszym przyjacielem Clayem.

Próbę samobójczą? Nic nie pamiętam sprzed obudzenia się tutaj, byłem święcie przekonany, że to wszystko mi się śni, że zaraz się obudzę. O co tutaj chodzi do jasnej cholery. Czemu on tyle o mnie wie a ja o nim nic?

- Skąd to wszystko wiesz psycholu? I czemu ty też tu jesteś?!

- Pierwsza sprawa, nie jestem psycholem tylko stróżem tego miejsca dzięki czemu wiem o tobie dosłownie wszystko Nick. Druga sprawa, stróże zmieniają się co 3 osobę, która podchodzi do próby i kończy jak ty. Wyszło na to, że muszę użerać się z tobą. Jeśli uda nam się dobrze współpracować oboje się obudzimy.

- Czyli ty tez?

- Tak

Zrobiło mi się smutno, i to jeszcze jak. Powoli zacząłem sobie wszystko przypominać. Jak to się stało itd.

Rozmawialiśmy dopóki ognisko całkowicie nie zgasło, powoli zacząłem się dogadywać z nowym znajomym. Był całkiem uroczy, miał ładny uśmiech i niebieskie oczy, które od zawsze mi się podobały niemal u każdego. Okazało się, że Karl ma 16 lat i chodzi do równoległej klasy co ja. Jego próba była przez ojca, który no...znęcał się nad całą rodziną psychicznie i fizycznie. Chłopak po prostu nie wytrzymał.

***

Była może jakaś 23 i powoli robiłem się senny, z uwagi na to, że swojego łózka jeszcze nie miałem byłem zmuszony spać na ziemi. Nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo bo Karl zapewnił mi miękkie podłoże.

Powoli zasypiałem gdy usłyszałem delikatnie pociągnięcie nosem, potem drugie, trzecie, czwarte.

- Karl, płaczesz? – Zapytałem po czym odwróciłem się w stronę chłopaka i zapaliłem świecę.

- N-nie, j..ja po..... po prostu. Brakuje mi – Urwał

Wstałem i podszedłem do ładnego bruneta. Pogłaskałem go po głowie i zapytałem czy może nie chce się przytulić. Zgodził się. Jego uścisk był mocny – ale przyjemny, taki ciepły i pełen uczucia. Położyłem się obok niego i powoli go uspokajałem. Brak bliskości drugiego człowieka to coś co rozumiałem aż zbyt dobrze, by nie okazać mu empatii i współczucia. Nie kontrolowanie złapałem go za rękę, ale nie odrzucił tego. Trzymałem go tak dopóki nie byłem pewien, że zasnął. Po chwili uścisk chłopaka był słabszy co oznaczało, że powoli zasypia.

Jego włosy pachniały świeżo i ładnie, nie zauważyłem nawet kiedy moja twarz była dosłownie wtulona w jego gęstą czuprynę. Po chwili i ja odpłynąłem w krainę Morfeusza.





Dobry wieczór witam. Łapcie kolejny rozdział dziubaski. 633 słowa

The boy like a dream (KarlNap)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz