11. Musisz mu to powiedzieć

295 33 18
                                    

Pov: Sap

Cały wieczór pisałem z Georgem o tym co mam zrobić by uzyskać jakieś informacje od Karla, brunet mówił że on też zbyt śmiały nie jest więc to chyba ja będę musiał zrobić pierwszy krok do rozmowy. W sumie to drugi pierwszy. Ustaliliśmy razem, że jutro w szkole na stołówce spróbujemy z nim porozmawiać. Tak spróbujemy bo George też jest wtajemniczony.

George: Tylko ja wiem o jego śnie. No teraz ty też.

George: Ale 100% dyskrecji ma być.

Nick: Wiem, sam nie chcę by to wyszło na jaw.

Gdy dalej tak pisaliśmy przypomniałem sobie o muszelkach, co one miały z tym wspólnego?

Nick: Hej Gogy

George: Tak?

Nick: Czy Karl.... Kolekcjonuje coś? Albo mówił może, że w tym śnie było coś o muszelkach?

Ta wiadomości brzmi tak beznadziejnie, że aż bałem się ją wysłać. Ale on chyba był przyzwyczajony do mojej dziwności.

George: Kolekcjonuje muszelki, mówi że brakuje mu pomarańczowej, fioletowej i czarnej. Ale nie mam pojęcia po co.

*** 1 dzień szkoły

Pov: Sap

Czekałem przed wejściem na Georga, który ewidentni się spóźniał. Zdążył minąć mnie Mark, który wesoło się przywitał i pobiegł w stronę Tobiego, który siedział sam na jakiejś ciasnej ławce w rogu. Chwilę później przyszedł Karl, który przywitał mnie szerokim i szczerym uśmiechem, i też się pokierował do środka. Nie powiem – miałem ogromne motylki w brzuchu gdy go zobaczyłem.

8:05 Shit, lekcje się zaczęły pięć minut temu. Gdzie ten idiota. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Georga.

- Halo? George? Co ty kurwa na światłach stoisz i nie wiesz czy zielone czy co? Gdzie ty jesteś?

- Halo – odezwał się zaspany głos

- Nie no nie wyrobie

- Daj mi spać dręczycielu.

- Proszę George....

Poddałem się, wszedłem do szkoły sam, postanowiłem że potem poproszę Marka albo Luka żeby pomogli mi go obudzić.

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem siedzącego na ławce Karla. Podszedłem do niego z pytającą miną.

- Nie powinieneś być na lekcji? – zapytałem

- A ty?

- Czekałem na Georga –

- Ale się nie pojawił. Po pierwsze mamy na 8 więc pewnie przyjdzie o 10 dopiero.

- Oooookej, bez komentarza.

- Taki nasz Gogy.

- Czekałeś na mnie?

- Wiedziałem, że szybko się poddasz jeśli chodzi o czekanie na niego.

Karl wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do Sali. Dosłownie czułem jak moje policzki palą się od patrzenia na nasze ręce złączone ze sobą. Chciało mi się płakać a jednocześnie chciałem skakać z radości.

Wyższy chłopak otworzył drzwi od klasy u wszedł pierwszy.

- No Panie Jacobs myślałam już że się pana nie doczekam.

- Pani wybaczy, spotkałem kolegę po drodze i się zagadaliśmy – wskazał na mnie

- Ah, ty jesteś Nick tak?

- Tak.

- Cieszę się. Drodzy, mamy w tym roku nowego ucznia. To jest Nick. – Uśmiechnąłem się do nauczycielki

- Usiądź z Wyattem, jest przewodniczącym klasy. Wprowadzi cię.

- Pani Davidson! Czy Nick może usiąść ze mną? – Zapytał Karl – Znamy się już i byłoby to dla niego mniej stresujące.

- Tak, to świetny pomysł. Zatem usiądź proszę do Karla.

Skinąłem głową i pokierowałem się stronę miejsca. Zauważyłem jak Karl patrzy się teraz z wyższością na tego Wyatta. Chłopak z kruczo-czarnymi włosami, ubrany w czarną bluzę bez kaptura a pod nią miał koszulę.

***

- Psst – zaczepiłem kolegę z ławki – Davidson to zbieg okoliczności?

- Niestety nie, jego mama to Anglistka a jego ojciec historyk.

- Wow... Nieźle.

***

Długa przerwa

Pov: Nick

George zjawił się dwie godziny temu, cały czas ustalaliśmy plan co do rozmowy z Karlem. Za pięć minut koniec W-Fu na który nie chodzę – tak samo jak George – Ugadaliśmy już wszystko co i jak. Teraz tylko przejść do działania. Chciałbym żeby wszystko się udało. Gdybym mógł go pocałować jeszcze raz.

- Wow Armstrong, całowaliście się tam?

Co? O nie znów głośno myślę

- Um, no jakby to- ten uggh

- Wiem że tak

- To po co pytasz

- Żebym mógł stwierdzić jakiego koloru jest twoja twarz

- Zamknij się. – uderzyłem przyjaciela łokciem.

Chwilkę później zadzwonił dzwonek, więc pokierowaliśmy się na stołówkę gdzie zaczęliśmy wdrążać swój „plan"




Witam i o zdrowie pytam.

Łapcie kolejny rozdzialik. jutro następny!! 640 słów

The boy like a dream (KarlNap)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz