-Nie wiem dokąd ją zabrał.-Odparł wystraszony,kiedy został popchany na ogromną kanapę.
-Nie ma ich w laboratorium.-Powiedział Stefan układając dłoń pod brodę. -Więc,gdzie mógł ją ukryć?
-Wybacz,ale kim jesteś?-Zpaytał krzyżujac swoje dłonie na klatc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
___________<○>____________
Jenna
-Tak mi przykro.-Powiedziała patrząc na mnie.-Nie chciałam aby do tego doszło.
-Kiedy byłam mała.-Zaczęłam.-Twoja mama opowiadała mi bajki.O żądnych krwi wampirach.Nie sądziłam,że jest w nich ziarno prawdy.
-A jednak.-Odparła,natychmiastowo.-Powinam była powiedzieć .Myślałam,że niewiedza ciebie ochroni.Ale sytuacja wymsknęła się spod kontroli.Wszystko wzięło w łeb.
-Kto jeszcze wie?-Zapytałam starając się utrzymać poważny ton głosu.Mimo tego w środku czułam jak drżę niczym galaretka.-Jeremy?
Ona w zamian przytaknęła jednie głowa w odpowiedzi.
-Chcieliśmy ciebie chronić. -Szepnęła.-Wszystko ci opowiem.
-Nie!-Krzynęłam.-To ja powinam chronić ciebie i twojego brata. Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?
Otwierała buzię jakby chciała coś powiedzieć. Jednak,żadne słowo nie wychodziło z jej ust.
-Boje się.-Chrząchnęłam,kiedy złapała mnie za dłonie.
-Wiem,ale razem damy radę. -Uśmiechnęła się w moim kierunku.
