Stefan
-Przecież zginęłaś!-Krzynął w jej kierunku.
Krzycząc z zadawanego mu bólu.
Zagryzłem zęby,kiedy poczułem wyciąganie resztek kołka z moich pleców.-A ty?-Doszedł do mnie kolejny głos.
-Lelania?-Zapytałem niepewnie.-Zaczekam,aż odejdzie.
Z jej pomocą wstałem na proste nogi.
Dokładnie przyglądając się obecnej sytuacji.
Kiedy mieszaniec odsunął się w bok.
Nadeszła chwila mężczyzny w garniturze.-Elijah.-Szepnął patrząc na niego uważnie.
-Witaj bracie.-Odparł niewzruszony patrząc na niego.By zaraz wbić swoją rękę w okolice jego serca.-W imieniu naszej rodziny Niklaus.
-Nie wrzuciłem ich do wody. -Chrząchnął.
-Co?-Zapytał Elijah.
-Ciała są bezpieczne.Jeśli mnie zabijesz nigdy ich nie znajdziesz.-Szepnął starając się na normalnu ton głosu.
-Elijah!-Krzyknąłem.-Nie słuchaj go.
-Zaprowadze ciebie do nich daje ci słowo. -Rzekł Niklaus.
-Zabiję was obu.-Wrzasnęła Lelani.
-Umrzesz.-Odparł.
-Trudno.-Powiedziała patrząc mu chardo w oczy.
CZYTASZ
Dark Truth | Mikaelson | Zakończona |
Diversos-Nie wiem dokąd ją zabrał.-Odparł wystraszony,kiedy został popchany na ogromną kanapę. -Nie ma ich w laboratorium.-Powiedział Stefan układając dłoń pod brodę. -Więc,gdzie mógł ją ukryć? -Wybacz,ale kim jesteś?-Zpaytał krzyżujac swoje dłonie na klatc...