-Nie wiem dokąd ją zabrał.-Odparł wystraszony,kiedy został popchany na ogromną kanapę.
-Nie ma ich w laboratorium.-Powiedział Stefan układając dłoń pod brodę. -Więc,gdzie mógł ją ukryć?
-Wybacz,ale kim jesteś?-Zpaytał krzyżujac swoje dłonie na klatc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
___________<○>___________
Elena
-Dzisiaj pełnia.-Rzekł meznamiętnię blond włosy.-Klaus odprawi rytuał.Kląta słońca i księżyca nie istnieje.W przeciwieństwie do tej co ciąży na twoim bracie.
-Wampir zrodzony z wilkołaka klątwa więzi jego prawdziwą naturę.-Mówił gestykulujący dłońmi.-Ale jeśli ją złamie stanie się prawowitym mieszańcem.
-Nie pozwólmy mu.-Powiedział czarno włosy wchodząc do ogromnego salonu.-Bonnie go uśmierci.
-Nie.-Zaprzeczyłam.-Bonnie taka siła by zabiła.
-Napisze jej piekną wypowiedź pożegnalną.-Na jego usta,wkradł się ten cyniczny uśmiech.
-Nie ma takiej opcji. -Odparłam poprawiając się na kanapie.
-Jak złamiemy klątwe?-Zapytał Stefan przerywając chwilę,która stawała się nie do zniesienia.
-Obrzęd jest prosty. -Powiedział Elijah.-Składniki,żeby tak powiem znaczne.
-Kamień księzycowy.-Odparł zielono oki.
-Czarwonik zgromadzi dość energii,aby uwolnić czar uwięziony w kamieniu.-Zaczął objaśniać.-Następnie Niklaus złoży po jednym przedstawicielu obu gatunków.
-A ja?-Zapytałam.
-Pojawisz się na koniec.-Mówiąc to z kieszeni wyciagnął małą skrzyneczke.-On wypiję krew sobowtóra.Po jego śmierci.
-Wtedy wkroczysz.-Zagadnęłam.
-Ten eliksir,zdobyłem 500 lat temu.Dla Katheriny.Ma mistyczną właściwość,uwmożliwiając wkrzeszenie....