I banished every memory
you and I had ever made
~ Pandora's Box
2 września 2019O ile dla młodzieży i dzieciaków początek roku szkolnego nie był zbyt przyjemnym wydarzeniem, tak dla rodziców był prawdziwym wybawieniem. Szkoła wnosiła do życia element organizacji. Wszyscy w domu wstawali i wychodzili o tej samej porze, więc była szansa, aby zjeść wspólne śniadanie czy porozmawiać. Podczas wakacji w domu zawsze panowało zamieszanie, jedna osoba wstawała o świcie, druga budziła się w południe, rodzice wracali a dzieciaki dopiero wychodziły z domu. Szkoła nadawała życiu jakiś porządek.
Alan Danvers nie miał wielkiej potrzeby pozbywania się dzieci z domu, ale musiał przyznać, że miło było wrócić do dawnej rutyny. W tym roku było jednak inaczej, był samotnym rodzicem z dwójką dzieci i chciał się wykazać w tej roli jak najlepiej. Na całe szczęście w pracy miał teraz trochę lżej, zbliżały się wybory na burmistrza i sztaby wyborcze kierowały całym życie Blue Valley, dając ludziom w ratuszu trochę odetchnąć. Mimo iż w pracy mógł pojawić się później, Alan i tak postanowił wstać o świcie i przygotować swoim dzieciakom śniadanie. Dlatego już od samego rana w kuchni pachniało naleśnikami i to właśnie ten cudowny zapach przywiódł Cody'ego i Rachel do kuchni, kiedy tylko się obudzili.
— Dzisiaj chyba nawet naleśniki nie poprawią mi humoru — powiedział Cody, kiedy usiadł przy stole i oparł brodę na splecionych dłoniach skanując co jeszcze było na stole.
Rachel usiadła naprzeciwko brata i od razu nalała sobie soku pomarańczowego, nie wiedziała zbytnio jak się czuje z powrotem do szkoły. Ona akurat zawsze lubiła szkołę nawet jeśli czasem było ciężko, Rachel uwielbiała być wśród ludzi, gdyby mogła to zapewne zapisałaby się do wszystkich istniejących kółek zainteresowań tylko po to, żeby poznać jak największą ilość osób. Samą naukę też bardzo lubiła choć niekoniecznie we wszystkim była dobra, lubiła jednak dowiadywać się nowych rzeczy, uwielbiała czytać i rozmawiać z ludźmi o ich zainteresowaniach. Chciała wiedzieć tak dużo jak tylko mogła.
Z drugiej strony w szkole nieuchronna była konfrontacja z Billym, mijanie na korytarzu Olivii Grey czy nawet Kaylii Kane która mogła wymyślać bóg wie co byle tylko uprzykrzyć jej życie.
— Może naleśniki nie poprawią humoru — stwierdził Alan również siadając przy stole — ale naleśniki z syropem czekoladowym powinny dać radę.
Podał Cody'emu butelkę na co ten lekko się rozchmurzył, on akurat miewał więcej problemów ze szkołą, a w tym roku dochodziła cała ta kwestia z odejściem mamy i musiało mu być jeszcze trudniej. O ile na początku, kiedy tata powiedział im o rozwodzie, Cody jakoś się trzymał tak już podczas wakacji, kiedy było już po sprawie, chłopiec nie mógł się z tym pogodzić i często płakał. Ciocia Eliza załatwiła mu wtedy kilka wizyt u psycholog, która była jej znajomą. Cody doszedł do siebie już po kilku spotkaniach, ale Rachel i tata martwili się, że wszystko może zawsze wrócić.
CZYTASZ
NEWWPAPER ⚡ Shazam!
Fanfiction,,A tale old as time, young love don't last for life" Dzieciaki wracają z wakacji i oprócz pamiątek przywożą złamane serca, jednak nowy rok szkolny daje im szansę na naprawienie błędów i nowy początek. Wybaczanie może się jednak okazać trudniejsze n...