My friends all say they know
Everything I'm going through
I drive down different roads
But they all lead back to you
~ Taylor Swift
15 Października 2019
Zostało mniej niż doba do wycieczki szkolnej, kiedy Billy zaczął panikować i zdecydował się jednak nie jechać. Przez dobre dwie godziny włóczył się po miasteczku próbując pozbierać myśli. Pierwszy raz od dłuższego czasu zerwał się z lekcji i nie chciał wracać do domu. Najbardziej chciał uciec i gdzieś się schować, ale nie mógł. Kiedyś było łatwiej, był zawodowcem w uciekaniu, ale wtedy zawsze wiedział, że nikt by go nie szukał, nie to co teraz.
Wszystkiemu winne były problemy z jego supermocami. Zazwyczaj nie mógł na nie narzekać, miał je tylko wtedy, kiedy chciał, nie musiał się specjalnie przejmować zachowaniem swojej tożsamości, ale ostatnio nie miał kontroli. Jego moce pojawiały się nagle, nawet bez przemiany i nie umiał nad nimi zapanować. Złamał szkolną klawiaturę, lewitował we śnie, a dzisiaj wysadził prąd na sali gimnastycznej. Miał szczęście, że nikt tego nie widział, ale potem nie mógł już dłużej zostać w szkole, za bardzo się bał, że może kogoś skrzywdzić.
Na początku skierował się na stację i zamierzał pojechać do Filadelfii, ale potem zawrócił i obrał sobie na cel rezerwat. Trochę czasu na świeżym powietrzu mogło pomóc mu oczyścić myśli.
Gdyby podczas pobytu w Metropolis Clark albo co gorsza Bruce dowiedzieli się o jego problemach mogliby mu zakazać bycia bohaterem, zamknęliby go w jakimś antymagicznym więzieniu lub wymyślili coś jeszcze gorszego. Nie mógł tam jechać i nie mógł pokazać, że sobie nie radzi.
Jednak gdyby nie pojechał to też w jakiś sposób pokazywał, że nie daje sobie rady no i nie mógł zostawić swojej drużyny samej w mierzeniu się z Ligą Sprawiedliwych. Pozostawało mu tylko liczyć na to, że Freddy coś wymyśli. Miał się z nim spotkać, kiedy skończy lekcje, Billy był więc jeszcze przez jakiś czas skazany na towarzystwo własnych myśli.
Dopiero po jakiejś godzinie dołączył do niego brat, niosąc papierową torbę z logiem miejscowej jadłodajni. Usiadł obok Billy'ego na ławce i podał mu zapakowanego w kartonik burgera.
— Oglądałeś taki serial o wilkołakach chodzących do liceum? — zaczął wyciągając swoje frytki.
Billy pokręcił głową, sam jakoś nie przepadał za tematem wampirów i wilkołaków, jedyne co z nimi obejrzał to Zmierzch i to tylko dlatego, że Rachel go zmusiła.
— No więc tam był taki typ co też miał problem, żeby kontrolować swoje wilkołacze moce co nie? — mówił Freddy — i tam było tak, że musiał być spokojny, bo te jego moce się ujawniały, kiedy się denerwował albo stresował. No i myślę, że ty masz to samo.
CZYTASZ
NEWWPAPER ⚡ Shazam!
Fanfic,,A tale old as time, young love don't last for life" Dzieciaki wracają z wakacji i oprócz pamiątek przywożą złamane serca, jednak nowy rok szkolny daje im szansę na naprawienie błędów i nowy początek. Wybaczanie może się jednak okazać trudniejsze n...