Chuuya: *ubiera powoli stanik*
Dazai: *zauważa to i postanowił skomentować czyli jak zwykle*
Dazai: Po co ci stanik skoro ja mogę trzymać twoje małe baloniki?~Chuuya: *od razu zarumienił się jak pomidor i spojrzał na bruneta, jednak potem wziął szybko jedną dłonią poduszkę i rzucił nią w bruneta*
Chuuya: D-Dotykałeś mnie całą noc idioto!Dazai: Będziesz żałować tej decyzji moja najukochańsza księżniczko~
Dazai: *chichocze a rudzielec ucieka do łazienki żeby tam się przebrać*