Chuuya: *moczy wacik i przykłada go do bruneta rany*
Dazai: Ngh...kurwa!
Chuuya: Nie krzycz.
Chuuya: Jeśli będziesz dzielny mój tatusiu to będziesz mógł mnie znowu zaliczyć gdzie tylko zechcesz.Dazai: *rumiany i już obmyśla plan*
niexh mnie ktoś kopnie w dupsko by wróciła do mnie moja motywacja