Gustav POV
-To nie moja wina! - Krzyknąłem.
-Chłopcze nie dyskutuj! Są świadkowie na to że znów wdałeś się w bójkę - Warknął zdenerwowany dyrektor.
-Jaką bójkę? Tego nawet nie można tak nazwać... - Powiedziałem.
-A więc jak to nazwiesz? - Zapytał.
-Wyjebanie koledze za obrażanie koleżanki - Powiedziałem z uśmiechem.
-Gustav słownictwo!
-Dobra, przepraszam - Powiedziałem na co dyrektor westchnął.
-Po lekcjach zostaniesz i przyjdź do mojego gabinetu, masz szczęście że Crystian nie chce zawiadamiać policji - Powiedział.
-To on ma szczęście - Powiedziałem pod nosem gdy dyrektor odchodził.
Zacząłem iść w stronę szkoły lecz coś, a raczej ktoś na mnie wpadł.
-Uważaj jak łaz.. - Nie skończyłem gdy zobaczyłem kto na mnie wpadł - Co ty tutaj robisz? - Debilu, co to za pytanie? Co może robić w szkole...
-Po tym jak przyleciała do mnie Currie że wyjebałeś dla Crystian'a, szukałam cię i tak się tu znalazłam - Odpowiedziała.
-No i co w związku z tym - Skrzyżowałem ręce na piersi, zacząłem dokładnie przyglądać się dziewczynie. Miała na sobie luźne dresy i za dużą bluzkę, totalnie jej styl.
-Co w związku z tym? To że mnie obraził nie znaczy że masz go bić.
-Zaraz, zaraz, ty myślisz że go uderzyłem bo cię wyzwał? - Jestem idealnym kłamcą.
-A to tak nie było? - Zmarszczyła brwi.
-Nie? Byłem wkurwiony, a że wkurwił mnie bardziej to mu wyjebałem, cała historia. A teraz wybacz ale idę na matmę - Wyminąłem dziewczynę i ruszyłem w stronę budynku. Fakt uciekanie przed rozmową nie jest ok, ale zapewne zaczął bym się jąkać i dowiedziałaby się że kłamałem, dlatego lepsza jest wymówka. W tej chwili była prawdziwa, serio idę na lekcje... Sam się dziwie.
~~~~~~~~~~~~
lol żyje, może dziś wleci jeszcze jeden rozdział. Nie mam co robić na lekcjach.
![](https://img.wattpad.com/cover/264264219-288-k75211.jpg)
CZYTASZ
Naprawdę? ●Lil Peep●
ФанфикWczoraj wrogowie, dziś przyjaciele, jutro para. Czy to ma szansę przetrwać? A może rozpadnie się przy pierwszej lepszej okazji? Zapraszam na historię o Lil Peep'ie! WIELE RZECZY NIE JEST PRAWDZIWYCH!!