Lily POV
Stałam nadal osłupiała w wejściu mojego domu, postanowiłam się ogarnąć i nie spędzać sama wieczoru, zadzwoniłam do Carl'a.
<<<Hej Carl.
>>>Hej księżniczko - Nie powiem ale to było... słodkie?
<<<Co ty masz z tą "Księżniczką"?
>>>Po prostu lubię cię tak nazywać.
<<<Ok. Mam pytanie, może chciałbyś do mnie wpaść? Potrzebuję towarzystwa do butelki.
>>>Będę za 20 minut.
Powiedział i się rozłączył. Napisałam mu jeszcze co ma kupić i poszłam się przebrać. Założyłam czarne dresy i za dużą bluzkę. Po ogarnięciu się usłyszałam dźwięk dzwonka.
-Hej Carl - Krzyknęłam radośnie po otwarciu dzwi. Od razu rzuciłam mu się na szyję.
-Hej księżniczko - Odpowiedział uśmiechając się - Pomożesz mi z "zakupami" - Zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Z miłą chęcią - Uśmiechnęłam się.
-A więc kupiłem dwa wina, szampana, whisky, żelki, popcorn, chipsy, pizze możemy zamówić, dwie paczki papierosów. O czymś zapomniałem?
-Napisałam ci tylko o winie, fajkach i chipsach - Zaśmiałam się.
-Dorzuciłem mały bonus - Uśmiechnął się.
-Albo chcesz mnie zgwałcić a przed tym upić?
-Bez zgody cię nie tknę - Zaśmiał się.
-No dobra, nocujesz u mnie?
-Spoko - Odpowiedział.
-Dobra w moim pokoju możesz zostawić swoje rzeczy, drugie drzwi po lewej. Przy okazji zadzwoń po pizze a ja wszystko ogarnę - Carl poszedł do mojego pokoju, a ja wzięłam szklanki na alkohol i wszystko rozłorzyłam na ławie.
-Pizza zamówiona - Carl wszedł do salonu.
-No i świetnie, tu masz pieniądze za wszystko - Dałam mu banknot którego przyjął i schował do portfela - A teraz idziemy na papierosa.
Wzięłam paczkę i wyszłam z domu.
-Mówił ci ktoś że dużo palisz? - Zapytał.
-Nie - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-W takim razie ja ci mówię.
-Okej, chcesz? - Spytałam.
-Nie gustuję w papierosy.
-A w co gustujesz?
-W zioło, papierosy palę ale kiedy mam ochotę, teraz mi się nie chcę - Powiedział.
-Nigdy nie paliłam zioła - Powiedziałam - Jak to jest?
-W zasadzie to zależy od osoby, każdy odczuwa to inaczej ale zazwyczaj drapie cię w gardło, potem nie masz śliny a na końcu jest wlatuję faza - Zaśmiał się.
-Muszę kiedyś spróbować - Odpowiedziałam.
-Dobrze mówisz... kiedyś - Spojrzał na drogę a ja się zaśmiałam z jego słów.
Spojrzałam na dom Gustav'a i zdziwiłam się widokiem. Chłopak przyglądał się mi oraz Carl'owi, wręcz wpatrywał się jak w obrazek. Jednak kiedy go zobaczyłam, szybko zasłonił swoje okno. Okej.. dziwne.
-Dobra, możemy iść - Powiedziałam wyrzucając końcówkę fajki, jednocześnie łamiąc ciszę między mną a Carl'em.
Chłopak nic nie powiedział tylko się uśmiechnął i ruszył w stronę drzwi. Przez cały wieczór jak i noc oglądaliśmy filmy, opróżniając nasze zapasy jedzenia i alkoholu.
~~~~~~~~~~~~~~
Sorrki za błędy ale jestem po oglądaniu "Everybody's Everything" po raz setny i płakaniu jak dziecko.
Miłego dnia/nocki.
CZYTASZ
Naprawdę? ●Lil Peep●
FanficWczoraj wrogowie, dziś przyjaciele, jutro para. Czy to ma szansę przetrwać? A może rozpadnie się przy pierwszej lepszej okazji? Zapraszam na historię o Lil Peep'ie! WIELE RZECZY NIE JEST PRAWDZIWYCH!!