6

67 6 4
                                    

Obudziłam się koło godziny piętnastej, na moje zdziwienie byłam u Amy w pokoju.

-Dzień dobry księżniczko - Usłyszałam głos mojej przyjaciółki.

-Cześć... - Odpowiedziałam cicho.

-Kac morderca nie ma serca - Zaśmiała się - Na stoliku masz tabletki i wodę.

-Dziękuję - Uśmiechnęłam się, a przynajmniej próbowałam.

-Nie ma za co.

-Jak ja się tu w ogóle dostałam? - Zapytałam.

-Wypiłaś całą butelkę whisky z Carl'em, musiał cię nieść do samochodu - Zaśmiała się.

-Jezu jaki wstyd - Schowałam głowę w poduszkę.

-Masz chociaż jego numer? - Spytała a ja wzięłam telefon i przejrzałam kontakty.

-Nie mam... Olaf śpi u Gus'a?

-Tak, czemu pytasz?

-Zaraz będę miała jego numer - Uśmiechnęłam się i wstałam by się lekko ogarnąć, Amy dała mi czarne dresy i biały crop top. Lekko się pomalowałam i byłam gotowa.

-Idziesz ze mną? - Zapytałam.

-Mogę iść -Odpowiedziała i ruszyła ze mną do pokoju Gustav'a. Weszłam bez pukania i zobaczyłam Gus'a bez koszulki leżącego na łóżku i Olafa robiącego coś na laptopie.

-Olaf jest sprawa - Powiedziałam.

-Może byś tak zapukała? - Powiedział Gus.

-Nie przyszłam do ciebie więc się zamknij.

-Mów - Powiedział Olaf który zapewne nie chciał słuchać naszych kłótni.

-Znasz Carl'a, prawda?

-Tego co cię do auta zanosił? - Zapytał i się zaśmiał.

-Nie kurwa innego...

-No dobra znam i co?

-Daj mi jego numer - Powiedziałam.

-Po co ci? - Zapytał Gus.

-Nie twój zasrany interes - Powiedziałam.

-Masz - Olaf dał mi telefon a ja oddałam mu jego własność po zapisaniu numeru Carl'a.

-Dziękuje - Powiedziałam i uścisnęłam przyjaciela po czym wyszłam z pokoju i napisałam do chłopaka.

Do: Carl
Hej to ja Lily, strasznie mi głupio ale dziękuje że mnie zaniosłeś do samochodu haha.

-Powinnam się zwijać na chatę - Powiedziałam.

-To ja cię odprowadzę - Powiedziała Amy.

-Spoko.

*dzień później*

Wstałam o godzinie dziesiątej co było dla mnie lekkim szokiem bo przez Carl'a poszłam spać o 4.30. Rozmawiałam z nim całą noc i nadal nie kończyły nam się tematy. Czuję że będzie dobrym przyjacielem. Patrząc na pogodę za oknem stwierdziłam że jest ciepło, w końcu mamy czerwiec. Ubrałam krótkie spodenki, bluzkę i białe trampki. Szybko się pomalowałam, wzięłam telefon i schodziłam na dół gdy nagle poczułam wibrację mojego telefonu.

Od: Carl
Księżniczka już nie śpi?

Do: Carl

Nie wiem czy księżniczka już nie śpi ale wiem że ja nie śpię.

Po odpisaniu schowałam telefon do kieszeni i weszłam do kuchni.

-Hej mamo - Powiedziałam gdy zobaczyłam mamę w kuchni.

-Cześć, usiądź musimy porozmawiać - Powiedziała.

-Coś się stało?

-Tak... musimy wyjechać - Powiedziała dość smutno.

-Co? Dlaczego? Mam 18 lat! Mogę zostać sama, ja mam szkołę mamo, jeszcze trzy tygodnie. Nie mogę wyjechać!

-To przez pracę Lily, nie mogę cię zostawić...

-Jeśli dobrze pójdzie to na tydzień, a jeśli nie to na dłużej...

-O nie, ja ma tu przyjaciół! Nie zostawię ich!

-A ja nie zostawię cię w tym domu! - Odpowiedziała krzykiem na co lekko wzdrygnęłam.

-Nie mogłabyś zadzwonić do mamy Amy? Może bym u niej została? Nie chętnie ale została...

-Okej zadzwonię - Powiedziała po czym wyszła z kuchni i zaczęła rozmawiać z Lizą, mamą Amy i Gus'a. Wróciła po dziesięciu minutach - Zgodziła się ale masz chodzić do szkoły z Amy.

-Dobrze, dziękuję mamo - Mocno przytuliłam mamę.

-Idź się pakuj, jutro wieczorem wyjeżdżam ale jeśli chcesz możesz już iść do Amy.

-Dobra - Odpowiedziałam i poszłam się pakować.

Po około sześciu godzinach byłam w drodze do Amy, dwie godziny się pakowałam a resztę czasu spędziłam z mamą. 

-Cześć - Powiedziała pełna euforii Amy.

-No siema! - Odpowiedziałam i przytuliłam dziewczynę. Moja mama poszła do Pani Lizy. Po wejściu do "mojego pokoju" Amy mnie opuściła bo poszła gadać z Olaf'em, a ja mogłam się rozpakować.

-A więc zaprzyjaźniłaś się z Carl'em? - Usłyszałam głos Gustav'a za plecami.

-Nie umiesz pukać? 

-Ty wczoraj też nie pukałaś - Wzruszył ramionami.

-Nie przyszłam do ciebie tylko Olaf'a - Powiedziałam.

-Seksowne majtki - Powiedział gdy chowałam bieliznę - Jak będziemy się pieprzyć możesz je założyć - Dodał kładąc się na łóżko.

-Zacznijmy od tego że nigdy do tego nie dojdzie - Powiedziałam i podeszłam do łóżka tak że patrzyłam na Gus'a z góry - Zejdź z mojego łóżka.

Po krótkiej chwili poczułam ręce chłopaka na moim udzie, sekundę później siedziałam na nim okrakiem.

-Co ty wyprawiasz?

-Cicho - Odpowiedział po czym podniósł się do pozycji siedzącej dzięki czemu nasze twarze było blisko siebie. Nie mam pojęcia czemu ale jego słowo mnie uspokoiło, zamiast wydzierać się na niego i kłócić się jak bardzo jest głupi, siedzieliśmy w ciszy patrząc sobie w oczy. Czułam się jak w transie, zatopiłam się w jego pięknym kolorze oczu. Jednak mimo wszystko musiałam jakoś zareagować.

Naprawdę? ●Lil Peep●Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz