Rozdział 11

116 8 0
                                    

Dalej bacznie mi się przyglądał próbowałam coś odczytać w jego oczach chcę wiedzieć co.

- Co mam coś na twarzy?.- stwierdziłam.

- Ten ta rozprawa, Wow..Bo ja wiedziałem że i tak pójdą na ugodę ale dowaliłaś tej babie tak i została bez gorsza za kłamstwa.

- Taka praca..

- Miłaś się nie wtrącać a jednak dopięłaś swego, naprawiając całą reputacje Toma.

- Nie miałam zamiaru ale nie umiem bez czynie i udawać czytając z kartki to co wypada.

- Odbije się to echem.- pogratulował, ale uciekł myślami i spuścił wzrok.

- Coś cię przygnębia?.- zauważyłam też lekkie zmęczenie na twarzy i  w oczach.

- Nic.- upił łyk drinka.

- Wyglądasz na zmartwionego, a zawsze jesteś taki pewny siebie.- zaznaczyłam.

- Kochanie ja zawsze jestem pewny siebie nawet jeśli tego nie widać. Mam pytanie takie osobiste
Co cię tu trzyma tak naprawdę? Chcesz dalej być na usługach tych żmij?- spojrzał wymownie.

- Już nic zostałam wręcz zmuszona do tego wyjazdu.

- Jakbyś chciała to byś nie poleciała.- prychnął ustami.
Miał trochę racji, gdybym chciała odcięłam się ale jak Hiddleston powtarza taka rekompensata, już zgodziłam się i mam nadzieje że się nie zawiodę.
- I tak jesteś lepsza o tych dziuń więc w sumie to nawet fajnie że się zgodziłaś

- Co masz na myśli?

- Od studiów zadaje się z lalami lub z dziwkami nigdy nie miał nikogo na poważnie, oprócz jego ostaniej byłej poznali się wyglądało na poważną połówką, za nim oczerniła leciał na urodę nie znając jej a ona na jego kasę.

- I co dalej?

- Była jędzowata, głupia  i kłóciła się odgrywając tylko role mądrej osóbki  spodobała się królowej obrała sobie ją na materiał i dobrą partie, jednak poznając ją bliżej nie mogła sobie pozwolić na ich związek, więc trochę podpuszczała ją, jednym słowem wtrąciła się i namieszała a sprawy wyszły trochę spoza kontroli...

Z historii wynikało że za rozpad stoi królowa, łącząc fakty pomyślałam że to ona stoi za podpuszczaniem kobiety  i namowie żeby go sprowokowała aby posunął się do przemocy jednak do tego  nie doszło więc złożyła fałszywe zeznania żeby ona i królowa ugrały jak najwięcej, królowa nie musiałaby się martwić o los korony i mieć ją jak najdłużej a jego była leciała na kasę więc miałaby ją dla siebie.

- Widzisz że wszystkie brudy wychodzą na jaw. Dobrze że się pojawiłaś bo od tego czasu był zamknięty i popadł w jeszcze więcej używek. A odkąd jesteś mam wrażenie że chodzi odmieniony nigdy jak żyje go takiego nie widziałem.

- Coś nie..

- Jeśli nie zrozumiesz i wydaje co się to abstrakcją ale u nas to normalne, jesteś za krótko i nie obracasz się ze żmijami na codzień do nich należę w końcu jestem
obrzydliwe bogatym snobem i elitą społeczną.

- To tylko opinia.

- Siedzi, przed tobą nawiększy skandalista dwudziestego pierwszego wieku, zaraz po księciu i jakimiś tam koreańskim piosenkarzu, żyjący ponad stan, mało co trzeźwym, z rozbudowanym życiem miłosnym ego  i jego zdradami.- skłonił się na półsiedząco.

- Czytałam o tobie kiedyś w jednym z pisemek, trzykrotny rozwodnik, z trzema znanymi aktorkami, zdradzał swoje żony i porzucił jedną dla młodszej i to wszystko przed trzydziestką.

Lady Lawyer | Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz