- Halo?- odebrałam słuchawkę.
- Witaj Charlotto jak samo poczucie?- wyczuwałam w głosie Owena nerwowość.
- Dziękuję, ale..
- Jest sprawa.- powiedział prosto z mostu.
- Domyślam się inaczej byś nie zdzwonił.
- Kolejne problemy same zachodzą lady Amber uciekła z kochankiem gdzieś za granicę i nie daje oznak życia, król jest w nie najlepszym zdrowiu, a panicz Asch uwikłał się w konflikt i czeka nas kolejny proces, to ponad moje siły.
- Współczuje ale sama królowa nie chcę mnie widzieć jak mogę ci pomóc?- przejęłam się myślą księżniczki jedna dobra i normalna osoba z rodziny królewskiej.
- Wiem że oficjalnie nie pracujesz dla nas ale nie oficjalnie przyjrzałabyś się tej sprawie?
- W zasadzie to mogłabym zerknąć.- chciałam mu pomóc było mi go szkoda wiedziałam ile praca dla niego znaczy a dzieci królewskie traktował jak swoje.
- Znakomicie jak zwykle niezastąpiona może kawiarnia twojej przyjaciółki tam wydaje się być spokojnie.
- Nie ma problemu, a kiedy dokładnie?
- Najlepiej jak najszybciej jutro dałoby radę?
- Myślę że przed wieczorem dopiero muszę odebrać Katie z przedszkola.
- A rozumiem dzieci te sprawy..
- Nie nie moja, mojej siostry, muszę się nią opiekować na weekend nie mam ją z kim zostawić.
- Może być nie będzie nam przeszkadzać.
- Dobrze za tem jutro pasuje siedemnasta?
- Jak najbardziej pozostańmy w kontakcie.- rozłączył się pierwszy, robiłam to po starej znajomości gdyby nie to miałabym ich gdzieś. Skoro Hiddleston nie był mi obojętny to jego kuzyn też nie może.
Na drugi dzień po pracy odebrałam siostrzenice z przedszkola poszłyśmy na chwilę do parku na plac zabaw a ja mogłam spokojnie porozmawiać z siostrą.
- Na pewno dasz sobie z nią radę? Jest bardzo żywiołowa.
- Taki aniołek będziemy się dobrze bawić.
- Nie chcę jej powierzać babci zresztą wiesz że nie chce mnie widzieć.
- Próbowałyście rozmowy?
- Tak ale znasz ją, jest nie ustępliwa najpierw sytuacja z ciążą teraz moja nowa partnerka, wszystko się komplikuje, nigdy nie byłam jej idealną córką.
- Marlene to nie twoja wina, nie ma nic złego że zasługujesz na szczęcie.
- Sabrina jest taka miła musisz ją poznać, bardzo chcę cię poznać.
- Będzie okazja, a jak radzisz sobie pewnie samej jest ci ciężko z małą?
- Zaciskam pasa, co prawda wiążemy koniec z końcem ale nie poproszę nikogo o wsparcie.
- Twoja duma mamy to we krwi ale czasem warto pomóc, na tym procesie moje dochody się polepszyły.
- No tak czytam o tobie cały czas, miłość księcia jak romantycznie.
- Bajki o smokach.
- Nie wygląda mi na bajkę widać że ostatnio częściej nucisz i bije od ciebie energia.
![](https://img.wattpad.com/cover/282941389-288-k145550.jpg)
CZYTASZ
Lady Lawyer | Tom Hiddleston
FanfictionCharlotte Watson, to prawniczka, która na swoim koncie ma wiele osiągnięć. Skandal wywołany w rodzinie królewskiej jest na stronach pierwszych gazet, wynajęta adwokatka musi wygrać sprawę poniesie za sobą konsekwencje? Jakie ma warunki? jak potocz...