Moja matka wpadła jak szalona na sale wyraźnie zmartwiona i przejęta stanem zdrowia syna.
- Jak ci się tylko poprawi twój stan wrócisz do ośrodka powiedz czemu nie uważałeś?
- Nigdy tam nie wrócę. Moja dziewczyna... ona mnie zdradziła i porzuciła nie wiedziałem co robić byłem naćpany.
- Masz z tym poważne problemy, spowodowałeś krzywdę nie tylko sobie, ale tej biednej kobiecie co walczy teraz o życie.
- Ja nie.. nie chciałem, wybacz to się więcej nie powtórzy.- naprawdę w tym momencie był przerażony.
- Powiedz to tej kobiecie, która prze ciebie straciła czucie w nogach, żadne przeprosiny jej nie pomogą.- zrobiła mu słuszny wywód, nie usprawiedliwiało go to że skołowany spowodował wypadek. Przypomniałam sobie jak ja mogłabym być na miejscu tej kobiety kiedy Hiddleston by nie wyhamował, przeszył mnie dreszcze.
- Najważniejsze że Etowi nic się nie stało.- powiedziałam z czułością.
- Miałeś naprawdę dużo szczęścia. Czy mogę już go wypisać?- spojrzała na lekarza.
- Niestety aktualnie to niemożliwe, pacjent musi zostać na obserwacji i badaniach, czeka go taże rozprawa za spowodowanie wypadku, rodzina poszkodowanej zgłosiła.
- Kiedy tylko wszystko się ułoży trafisz z powrotem na odwyk tym razem może Francja nadmorskie ośrodki.
- Nie wrócę tam nigdy.
- Owszem wrócisz masz problemy.- nit nie jest w stanie z nią dyskutować.
- Co za wstyd, muszę znaleść dobrego adwokata, dziękuję za udzielnie informacji doktorze.- Mamo może ja bym mogła.- zapytałam nie śmiało.
- Masz królewskie sprawy na głowie poproszę kogoś od wuja z kancelarii.
- Chciałbym pomóc bratu.
- Namów go na odwyk.
Pomożesz także nie mieszając się w tę sprawę oraz uporządkuj swoje sprawy
twoja reputacja może nam jeszcze zaszkodzić i bezczelne jeszcze przebywasz w towarzystwie z księciem co czytuję w magazynach.- Mamo to oszczerstwa..
- Lepiej uważaj z kim wchodzisz w relacje i więcej nie chcę widzieć cię w towarzystwie tego nie dojrzałego dzieciaka on jest przyszłym królem ty zwykłą dziewuchą skończ tą bez sensowną sprawę i wróć najlepiej do Francji. Królowa się ze mną zgodzi. - One były wręcz identyczne, rządziły twardą ręką i były tak samo nieznośne pełne tradycji które chciały mieć kontrolę.
- Zostanę jeszcze u moich rodziców w Londynie, czemu tak nie chcesz się do nich wprowadzić tylko mieszkasz z jaką imprezowiczką?- To moja sprawa. - nigdy nie chciałam mieszkać u dziadków z dwóch powodów, pierwszy nie mogłabym swobodnie wychodzić trzymano by mnie jak pod kloszem, druga nie szanują prywatności.
- Jesteś niewdzięczna za to co dla ciebie zrobili.
- Marlen chciałaś kontrolować i ci się nie udało.
- Nigdy nie zaakceptuje jej partnerki na wnuczkę jeszcze przymykałam oko.
- Rozumiem że mają panie dużo do pogadania ale trzeba zmienić kroplówkę proszę wyjść na korytarz.- stwierdził lekarza.
- Dobrze ja już wychodzę będę w pobliżu gdybyś czegoś potrzebował.- wyszła.
- Musisz dużo teraz odpoczywać też później cię odwiedzę.
- To ja przygotuję kartę pacjenta.- odszedł doktor Robert.
Usiadła z kołowana na stołku przy pryczy, i wzięłam aby potrzymać przez chwilę rękę brata.
CZYTASZ
Lady Lawyer | Tom Hiddleston
FanficCharlotte Watson, to prawniczka, która na swoim koncie ma wiele osiągnięć. Skandal wywołany w rodzinie królewskiej jest na stronach pierwszych gazet, wynajęta adwokatka musi wygrać sprawę poniesie za sobą konsekwencje? Jakie ma warunki? jak potocz...