Następny dzień, zaczął się bardzo dobrze. Wyspałam się jak nigdy, poszłam wziąść kąpiel w tej wielkiej wannie. Na szczęście, był płyn do kąpieli. A więc wziełam go i zaczełam się myć. Będę musiała iść do drogerii, i kupić sobie rzeczy. Po kąpieli i wysuszeniu włosów, ubrałam się w niebieską sukienkę marszczoną po bokach, z odkrytymi ramionami. Do mojego outfitu założyłam białe conversy za kostkę. Zeszłam na dół, przy wyspie siedział Matt, patrzył coś w telefonie i jadł.
-Hej - przywitałam się.
-Siema - rzucił, nawet na mnie nie patrząc.
Wziełam sobie, mleko oraz płatki czekoladowe. Wyjełam miskę oraz łyżkę, przez wczorajsze gotowanie już zapamiętałam trochę, gdzie co leży.
Usiadłam naprzeciwko chłopaka, kiedy moje spojrzenia padło na stół na którym, był laptop.
-Mogę pożyczyć na chwilę laptopa? - zapytałam chłopaka.
-Jasne - brunet wstał, właczył go i podał mi z odpaloną już przeglądarką.
-Dziękuję - rzekłam z uśmiechem.
-Jakby Nathan wstał, powiedz mu że dzwonił Jacob.
-Dobrze - pokiwałam głową wpychając łyżkę do buzi.
-Lecę do pracy, narazie - pomachał mi.
-Papa - odpowiedziałam.
Właczyłam sobie, na YouTube mój ulubiony, kanał taneczny. Ogladałam i jadłam. Około 10 minut później, przyszedł Nathan.
-Cześć Lea - rzucił wesoło.
-Hejka - spojrzałam na niego z uśmiechem.
Nathan miał na sobie szare dresowe spodnie, oraz czarną zwykłą koszulkę. Jego włosy, były porozrzucane we wszystkie strony. Wygladało to uroczo.
Chłopak robił sobie śniadanie.-Co ogladasz ? - zapytał.
-Jak tańczą - rzekłam z entuzjazmem.
-Lubisz tańczyć? - zapytał.
-Ojj tak, chciałabym też tańczyć w jakiś konkursach, czy dla przyjemność ale tak profesjonalnie - rzekłam.
-Dlaczego tego nie robisz? - spojrzał w moje oczy.
-Nie stać mnie, lekcję dużo kosztują - wzruszyłam ramionami.
Nathan podszedł do mnie z drugiej strony, oparł sie na rękach i poparzył w moje oczy.
-Pracujesz tyle godzin w kawiarnii i mało ci płacą? - uniósł brew.
-To nie tak, starcza mi na opłaty i na przyjemności ale nie ma tego tak dużo - westchnełam.
-Czyli wolisz marnować swój talent?
-Czasami trzeba - wzruszyłam ramionami. - A Matt prosił abym ci przekazała, że dzwonił Jacob.
Nathan spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy. I jakby lekko zły?
-Tylko tyle? - zapytał.
-Tak - zamknełam laptopa.
Chłopak zrobił sobie jajecznice, a ja uważnie mu się przygladałam. Kiedy skonczył gotować usiadł naprzeciwko mnie i zaczął jeść.
-Smacznego - rzekłam upijając wodę, która wcześniej nalałam sobie do szklanki.
-Dziękuję, to co dziś robimy? - zapytał nie patrząc na mnie.
-Jak to? - zapytałam, zdziwiona.
![](https://img.wattpad.com/cover/283875282-288-k964191.jpg)
CZYTASZ
ZROZUMIAŁEŚ MNIE
Fiksi PenggemarOna, żyła spokojnie dopóki ktoś, nie zaczął jej prześladować... On, pojawił się znikąd... Zapraszam do czytania!