🧩Ri_Oreo, mam nadzieję, że choć w małym stopniu sprostałam twoim oczekiwaniom. Miłego czytania!
🧩
Jesteś jego bratem! Musisz go pilnować!
Słowa matki wciąż huczały w jego głowie, a ten piekący ból wciąż rozchodził się po policzku. A zadany został mu dlatego, że nie upilnował Killui, więc ten znalazł Allukę i teraz regularnie utrzymuje z nią kontakt. Zrobił, co mógł. Podjął odpowiednie (swoim zdaniem) działania, a teraz cierpliwie czekał na rozwój sytuacji. Zawsze postępował zgodnie z wolą rodziców, co Hisoka wczoraj jak gdyby nigdy nic, bez żadnych skrupułów po prostu wyśmiał.
Wyśmiał to, że od razu poleciał na skargę do mamusi, że mówił jej o nawiązanym kontakcie brata z Alluką. Wyśmiał to, że Zoldyck pozbył się Ashiniko, jakby ta była dla niego jakimkolwiek zagrożeniem. Wyśmiał to, że bezskutecznie, ale usilnie starał się pilnować Killui, nazywając go nadopiekuńczym typem z obsesją posiadania kontroli.Cholera, dlaczego on w ogóle o tym myślał? Do tej pory był przekonany, że wszystkie jego działania są dobre i prawidłowe. Że choć Killua buntował się przeciwko rodzinnym zasadom, zarówno on jak i rodzice zabraniali mu wielu rzeczy dla jego dobra! Czasem mu się to nie podobało, ale robił to w dobrej wierze. Teraz zaczął w to wątpić. Zaczął podważać autorytet ojca i matki.
Podniósł się do siadu i spojrzał na leżącego obok rudowłosego. Leżąc na brzuchu smacznie spał, cicho pochrapując. Miał mocną głowę, ale tym razem przeholował. Wczoraj razem wyszli i trochę wypili. Morow słabo ocenił swoją wytrzymałość i skończyło się na tym, że Illumi musiał przytargać go do swojego domu.
Trochę głupio było mu zostawić go w jakimś rowie, a po drugie, znając go, pewnie zacząłby odpierdzielać różne głupie rzeczy i kto wie, czy nie ubzdurałby sobie że umie latać i nie skoczył z dachu jakiegoś budynku. Po co mu to było? Z ich dwójki to on był odpowiedzialnym, więc to niejako na nim spoczywał obowiązek opieki nad Hisoką, jakkolwiek to brzmiało.Kołdra zasłaniała go od pasa w dół, odsłaniając jego nagie plecy. To Zoldyck rozebrał go, bo nie mógł pozwolić, by ten spał na jego czystej, świeżej pościeli w brudnych, nasiąkniętych zapachem papierosów ubraniach, w których siedział nie wiadomo gdzie. Hisoka był tak pijany, że nie był w stanie nawet tego zrobić sam. Zerknął na stojącą na szafce nocnej butelkę wody i leki na ból głowy, po które poszedł gdy tylko położył Morow'a spać. Obudzi się z potwornym kacem — tego był pewien.
Całe szczęście nikt ze służby czy rodziny nie widział, jak przyprowadza do domu tego kompletnie wstawionego klauna. To byłoby dla niego tak upokarzające... Jak by się z tego wytłumaczyć, skoro sam do końca nie rozumiał, czemu to zrobił?
Niby mógł odwieść go do jego mieszkania, ale szczerze mówiąc, Illumi nie wiedział, gdzie się ono znajduje. Jakoś nigdy nie miał potrzeby, by się tam zjawić, a pytać o to było mu trochę głupio. Z kolei wczoraj wydobycie adresu od rudowłosego było wręcz niemożliwe, bo ten gadał od rzeczy, a jeżdżenie po całej okolicy i znalezienie miejsca, w którym pomieszkiwał Hisoka jakoś mu się nie uśmiechało i było prawie że niemożliwe, nawet dla niego.Wstał z łóżka i poszedł do szafy, możliwie cicho wyjmując z niej coś bardziej zwykłego, niż to, co nosił zazwyczaj. Skierował się do połączonej z jego pokojem łazienki. Zakluczył drzwi na wypadek, gdyby ten głupek zdecydował się naruszyć jego prywatność, bez pukania wchodząc do środka. Rozebrał się, a włosy spiął w wysokiego koka, bo nie było potrzeby ich moczyć.
Pod ciepłym strumieniem spędził kilka przyjemnych i relaksujących minut, aż w końcu nieco niechętnie wyszedł z kabiny prysznicowej. Niezdarnie przetarł dłonią zaparowane lustro, w którym chcąc nie chcąc przelotnie się przejrzał. Nałożył na twarz tonik, serum i krem. Chciał jeszcze nabalsamować ciało, ale zrezygnował z tego pomysłu. Widząc nieduży słoiczek z różowym, pachnącym owocami musem, jego myśli zajęła jedna osoba. Hisoka Morow, który aktualnie smacznie spał tuż za drzwiami.
CZYTASZ
Uświadomiony |¦hunter x hunter¦| ☑
FanfictionKontynuacja "nieświadomego" obsadzona już nie w murach szkolnych, a w dorosłym świecie, 3 lata później. Jeśli czytaliście już poprzednią część, to serdecznie zapraszam //lipiec-grudzień 2021//