~1~

2K 91 131
                                    

Eh... Nowy dzień... Nowe miasto... Nowa szkoła... Nowi ludzie... Nowa ja...

Stałam przed wielkim budynkiem widzac jedynie jak moja mama odjeżdża samochodem z piskiem opon. "Nie widze siebie tutaj.." mruknelam cicho pod nosem kierujac się w strone wejścia do liceum. Wchodząc musialam przedrzec sie przez ogromny tłum ludzi co juz mi sie nie podobało. Zaczelam przeciskać sie pomiedzy ludźmi po czym wypadlam z tlumu wpadajac na jakiegos chłopaka.

_____________________________________________

Hej Jestem Y/n i opowiem coś o sobie. Jestem sredniego wzrostu szatynką z krótkimi włosami o zielonych oczach i lekkimi piegami na twarzy i mam figure tak zwanej klepsydry. Mieszkalam wczesniej w Krakowie z mama i tatą jednak w ostatnim czasie moj ojciec zmarł na raka serca co ciezko zniosla moja mama i przez to zaczeła pić i robic sie patologiczna oraz nie do zniesienia. Teraz mieszkam w Warszawie i chodze do liceum zaczynajac nowa przygode zycia jednak boje sie ze sie nie odnajde. Jak na 16 latke jestem bardzo śmiała i pewna siebie.
_____________________________________________

- Ugh ała! - krzyknelam upadajac na podloge i patrzac w góre.
- Przepraszam to moja wina - powiedział dosyć bardzo wysoki szatyn ktory podawal mi ręke. Zlapalam go za reke a ten pomog mi wstać.
- Um dziekuje..
- Nowa jesteś w szkole?
- Yy no tak
- Oh.. to hej ja jestem Ranboo
- Ranboo? To chyba nie jest imie?
- Mark.. nie lubie swojego imienia wiec zwracaj sie do mnie Ranboo.
- Oh.. okej przepraszam ze tak sie dopytuje ja nazywam sie Y/n
- Sliczne imie - Podejrzewam ze jestem czerwona na ryju ale musze przyznac ze ten Ranboo to na prawde ladny chlopak..
- Dziekuje.. Do której klasy chodzisz?
- 2 B wraz z moim przyjacielem, a ty?
- 1A - powiedzialam usmiechajac sie do chlopaka.
- O! To tak samo jak moj drugi przyjaciel! Zaraz oboje powinni tu przyjśc wiec ich poznasz oczywiscie jesli to nie problem.
- Żaden problem Mar- Ranboo przepraszm - Powiedzialam chamujac sie przy mowieniu imienia chlopaka.
- Nic nie szkodzi.

Gadalam jeszcze chwile z Ranboo az nagle do chlopaka podbiegla dwojka chlopakow. Jeden to był mojego wzrostu brunet ktory od razu jak zobaczyl Ranboo przytulil sie do niego. Tuż za niższym chlopakiem podszedł Wysoki blondyn ktory przywital sie z Ranboo przybijajac piatke.

- Kto to? - Spytal blondyn
- To jest Y/n, jest nowa w szkole i o ile wiem bedzie chodzila z toba do klasy - na te slowa usmiechnelam sie do chlopaka o blond wlosach ktory rowniez lekko sie usmiechną
- Hej Y/n ja mam na imie Tubbo - Powiedział brunet
- Tubbo? To tez nie jest imie - zasmialam sie nerwowo
- Toby mam na imie ale kazdy mowi do mnie ksywą Tubbo wiec tak jakos mi sie powiedzialo.
- Jasne rozumiem. A ty? - Spytalam patrzac na blondyna.
- Tommy - powiedzial dosyć obojetnie
- Tommy? - kolejna ksywa pff
- Tom.. Ale Tommy to moja ksywa ale mow na mnie jak chcesz.
- Okej.
- Tommy weź Y/n ze soba do klasy i widzimy sie na przerwie obiadowej.
- Robi sie - Powiedzial Tom dawając mi znak glową że mam za nim iść

Mijaly tak lekcje. Zaczelam na prawde dobrze dogadywac sie z Tom'em to mi sie nardzo podobalo .Pierwszy dzien a ja juz znalazlam sobie 3 kolegów. Zadzwonil dzwonek na juz ostatnia przerwe, przerwe obiadową. Tommy zlapal mnie za nadgarstek i pociagna w strone stolówki po czym usiadł przy jednym z stolow i powiedzial abym usiadla obok. Po chwili na stolowce pojawila sie masa osób w tym Toby i Ranboo. Usiedli na przeciwko mnie i Tommy'ego po czym zaczeli jesc swoj obiad. Rozgladalam sie ciagle po stołowce wypatrujac jakis ludzi. Zobaczylam nagle 3 chlopakow i tylko jeden z nich sie jakos bardzo wyróznial ale nie ukrywam niezle z nich ciacha.

- Umm Ranboo? - Spytalam chyba pierwszy raz nie smialo
- Tak Y/n?
- Co to za chlopaki?
- Tommy'ego sie pytaj on ich lepiej zna ja nie mam zamiaru mowic o nich ani jednego slowa - Okej Ranboo byl zdenerwowany widocznie nie byli to ludzie lubiani przez chlopaka.
- Eh.. ten wysoki oparty o sciane blondyn to Dream ale to tylko jego ksywa sam nazywa sie Clay.. - po tych slowach Tommy zrobil zazenowana mine a ja wrecz podziwialam przystojnego chlopaka siedzącego o dwie lawki dalej.
- Okej a ten troche nizszy szatyn?
- To Sapnap czyli Nick najleoszy przyjaciel Clay'a jeszcze z piaskownicy.
- Mhm a ten wyrozniajacy sie?
- George. On nie ma ksywy ale to jest oczko w glowie Dream'a. - Mowil zazenowany Tom
- Sa podejrzenia ze moga byc razem lub po prostu podobac sie sobie wzajemnie - powiedział Tubbo.
- Ładny ten Dream.. - Po powiedzeniu tegi spojrzalam na Tommy'ego ktoremu ewidentnie nie podobalo sie to co powiedzialam, Ranboo zacza krztusic sie pisiem a Tubbo patrzyl na mnie ze zdzwieniem. - No co?!
- N-nie nic - Powiedzial ledwo oddychając Ranboo.

Ten Dream mial cos w sobie.. był wysoki umieśniony z tatuażem na cala reke czarnym golfem czarnymi jeans'ami Zielonymi oczami ktore byli widoczne na kilometr, blond wlosami nachidzacymi na jego twarz kolczykiem i piegami.. byl po prostu piękny..

Ten Sapnap tez niczego sobie.. Brazowe krotko ściete wlosy, bandama na czole, brazowe o ile nie czerwone oczy w ktorych mozna spłonąc.. biala koszulka z plomieniem i czarne podarte jeansy.. Podobal mi sie ich styl ubioru.

Ten caly George bardzi sie wyroznial. Nie wyglada na groźnego ani na jakiegoś chamskiego, miał ladnie ściete ciemno brazowe wlosy, okulary, jakies czarne dresy, niebieska koszulke i biala koszule pod spodem.

- Halo Y/n! - Uslyszalam glos Tubbo
- Yy przepraszam zaptrzylam sie..
- Co ty widzisz w tych chlopakach?! - powiedzial podirytowany Ranboo.
- Nie nic zagapilam sie po prostu.
- Dobra zostawcie ja w spokoju i nie drzyj sie na mnią Ranboo - stana w mojej obronie Tommy łapiac mnie za nadgarstek i prowadzac w strine wyjscia ze szkoły.

- Tubbo i Ranboo maja jeszcze lekcje? - Spytalam stojac przed szkola z blondynem
- Tak, a i jedna proźba. Nigdy nie nawiazuj kontaktu z Dream'em ani nie podskakuj do niego bo zjebia ci psychike tak samo jak zjebali Ranboo..
- Oh.. dobrze nie wiedzialam przepraszam
- Nie musisz przepraszac. Jestes nowa skad moglas wiedziec.

Wymienilam sie z Tommy'm jeszcze numerami telefonu po czym zaczelam kierowac sie w strone domu. Widzialam ze zastane tam najbaną matke.. Albo mnie zignoruje albo walnie za nic w ryj.. Licze na to pierwsze.

_____________________________________________
1007 słów

Hej to moja nowa ksiazka i mam nadzieje że wam sie spodoba <3

Ja prosic o gwiazdka, Bóg zapłać
⭐⭐⭐

Szkolna Miłość || Dsmp || Y/n x ...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz