~3~

934 85 74
                                    

Wbieglam z hukiem do domu wciagajac za soba Tommy'ego.

- MAMO JUŻ JESTEM! - Odpowoedziala mi cisza wiec przeszlam sie troche po domu - MAMAAA JESTEŚ?! - Znowu cisza.
- Y/n jakas kartka jest na blacie. - Powiedział Tom wskazujac palcem na kartke.

Podbieglam do chlopaka i wzielam kartke z blatu czytajac to co znajduje sie na niej.

Hej Córciu. Postanowiłam wziaśc się za siebie jak juz wiesz. Pojechalam do szpitala tam skierowali mnie do szpitala psychiatrycznego na oddział od uzaleznień. Mam nadzieje że nie jestes na mnie zła ale nie miałam serca powiedziec ci o tym w oczy lecz przez około 2 miesiace mnie nie będzie. Ciocia Veronica bedzie do ciebie przyjeżdżała raz na tydzień i dawała tysiąc złotych. Jak na razie masz tysiaka w szufladzie pod telewizorem. Kocham cie najmocniej i prosze nie rob sobie krzywdy badź silna wierze w ciebie i powodzenia przez te dwa miesiace w szkole.

Kocham cie mama.

- Okej czyli mam wolna chate - Powiedzialam usmiechajac sie lekko
- A przez ile i co pisalo na liscie? - Spytal zaciekawiony Tommy
- Sprawa rodzinna moze kiedys ci powiem.
- Okej rozumiem.

Reszte dnia przesiedzielismy na glownie smianiu się i wyglupach ktore z czasem robily sie coraz dziwniejsze.Zaczelismy nawet wymyslac jakies pojebane teksty na podryw przez co sie az popłakalam ze smiechu. Nim sie obejrzelismy byla juz 20.00 z racji iż slońce zaraz zachodzi a my przesiedzielismy caly dzien w domu to postanowilismy sie szybko przejść. Szlismy ulicami miasteczka dochodzac w najspokojniekszą część miasta gdzie bylo cicho i pieknie. Jeziorko, zachód słońca, altanka, pomost oswietlony lampkami ozdobnymi to bylo cos pieknego. Bylo dosyc ciepło jak na 21.00 a z racji iz bylo jeszcze w miare jasno postanowilam że zrobie coś wrednego ale śmiesznego. Tommy staną na zamym koncu pomostu wiec ja z rozpędu wbiegłam w chlopaka przez co ten wpadł do wody ale nie pomyslalam o tym że przez moj glupi rozped wpadne tuż za nim i w ten sposób oboje skomczylismy w wodzie.

- Y/N WARIATKO MAŁA- wykrzyszl Tommy po czym zaczą płynas w moja strone
- NIE NIE NIE NIE! - Zaczelam szybko plynas w strone brzegu po czym wyszlam z wody i zaczelam zapierniczac jak najdalej od wody.
- NO WIESZ TY CO?!
- NIE WIEM! - Wykrzyczalam wstrzymując śmiech a Tommy juz zdazyl przez ten czas wyjśc z wody i kierowac sie w moja strone
- Dobra juz już bo sie udusisz - Gdy Tom to powiedział zlapal mnie za reke i zaczą ciagnąć mnie w strone domu. Przez całą droge smialismy sie a ludzie patrzyli sie na nas jakbysmy dopiero co z wariatkowa uciekli.

Siedzielismy juz na kanapie i ogladalismy jakis serial przez co zaczelam po malu przysypiac ale obudzil mnie mocny trzesk dochodzacy z dworu. Podskoczyłam z strachu.

- Spokojnie Y/n to tylko piorun. - Powiedził Tommy smiejac sie lekko i przytulajac mnie.
- Wiem wiem tylko zaczelam przysypiac haha
- To moze sie rozbudzimy? - Spytal Tommy wstajac z kanapy i patrzac sie na mnie.
- W sęsie? - Spytalam bojac sie planu chlopaka. Tommy nic mi nie odpowiedział tylko złapał mnie za nadgarstek i wyszedl z domu gdzie lał deszcz ale byl przyjemnie ciepły.
- Zwariowaleś - Powiedzialam patrzac sie na chlopaka
- Ja nigdy jeszcze nie zwariowalem - Powiedział ciagnac mnie na pusta ulice.
- Jeszcze - Zasmialam sie razem z chlopakiem.

Wzielam swoj telefon i właczylam nagrywanie na Tik toka po jakiejs chwili deszcz lekko przestal padac a Tik Tok był gotowy do wrzucenia na prywatny bo nie zbyt lubie udzielac sie w internecie boje sie ze osoby ltore mnie gnebiły mnie znajda i zaczną wypisywac jakies gowna.

Mielismy juz wracac do domu gdy nagle na kogos wpadłam gdy spojrzalam do gory zauwazyłam Ranboo.

- MARK! - Wstalam i przytulilam chlopaka - Co ty robisz na dworze gdy leke deszcz?!
- Mógłbym spytac sie was o to samo heh.. - Chlopak byl przygnębiony i mial okulary przeciwsloneczne co mnie zdzwiło.
- Strasznie pada chodź do mnie.
- Ale ja..- Nie dlaam chlopakowi dokonczyc
- Nie sprzeciwiaj mi sie nawet. Tommy nie ma nic przeciwko PRAWDA TOMMY? - Podnioslam glos wymawiajac dwa ostatnie wyrazy.
- Nie ma problemu ale ja nie śpie na podlodze. - Powiedział śmiejac sie
- A to ja zostaje na noc u ciebie? - Zapytał Ranboo patrząc na mnie
- A masz inne wyjście? Nie, nie masz ze mna nie ma innego wyjscia wiec chodź! - Pociagnlema obu chłopaków za rece do mojego domu.

Siedzielismy na kanapie wszyscy przebrani dalam chlopakom jakies ubrania bo moim starszym bracie o ktorym nigdy nie wspominalam i nie chce wspominac gdyz ten wyjechal do innego kraju i nie ma z nim kontaktu od roku nawet nie wie o smierci taty ale pewnie ma w to wyjebane tak samo jak i ja z mamą w niego pff. Oglądalismy w spokoju jakis film na Netflixie otuleni kocykiem. Gdzies w polowie filmu wszyscy zasnelismy Ranboo lezał oparty glową o podparcie kanapy, ja lezałam na Ranboo ktory mnie obejmował a na mnie lezał Tommy ktory rowniez mnie obejmował i tak minela nam spokojnie noc.

____________________________________________
804 słowa

Butem w morde ja żebrac o gwiazdka Bóg Zapłać

⭐⭐⭐

Szkolna Miłość || Dsmp || Y/n x ...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz