Pewnego razu
małemu chłopcu ukradziono marzeniaI spełniano je na jego oczach
nie zważając że płaczeZa każdą łzę go bito
aż w końcu zamilkł na wiekiA przed śmiercią
Zapytali go o czym marzyłI wtedy po raz ostatni
życie go popchnęłoBo chciał tylko się uśmiechać