Potłukłam się jak filiżanka
Załamałam jak pogodaMoje serce to kruszone szkło
po którym stąpają ludzie
Przyjaciel kroczy na bosoTylko On czuję mój ból
Jeszcze nie umarłam
A już przynoszą mi kwiaty
Jeszcze nie umarłam
A już wspominają moje imięNa co dzień się go nie używa
Lecz w ciemnych odmianach
Przez bluzgiPrzyszłam w porcelanie
Odejdę w kurzu