2 rozdział ♡

2K 74 3
                                    

Miał oczy koloru krwistego ten odcień był dziwnie naturalny . Było w nich widać duże podniecenie i chciwość mordowania . Przeszedł mnie mocny dreszcz a mój ,,oprawca" nie wiem czy można go tak nazwać , w każdym razie . Jedną dłonią nadal przyciskał moje ręce a jego druga powędrowała na mojego gardło podduszając mnie . Byłem wystraszony to wyglądało groźnie , ludzie omijali to miejsce pewnie dlatego że ta scena wyglądała od tyłu niczym parą flirtujących ze sobą osób . Facet się do mnie szyderczo uśmiechał a od tyłu mojej twarzy i jego ręki na moim gardle nie było za bardzo widać. Gdy zaczynałem robić się siny , mężczyzna przestał i włożył lodowatą dłoń pod moją koszulkę przejeżdżając palcami po mojej klatce z góry na dół , na co się wzdrygnąłem , a on docisnął moje ręce o wiele mocniej .
Jego czarne włosy związane w kitke i dziwny garnitur wyglądały tak jakby był porządnym człowiekiem a nie , nie doszłym gwałcicielem. Chociaż bóg wie co on ma na swoim koncie..
Postanowiłem krzyknąć kiedy ktoś przechodził a to był błąd bo czarnowłosy mnie pocałował , nie wiedziałem co czuć na początku było okropnie ale chwilę później zrobiło się nawet przyjemnie.. co ja gadam?! Szybko odwróciłem głowe na bok na co on uderzył mnie w policzek z liścia. Następnie wyjął rękę z pod mojej koszulki ale tylko na chwilę by pokazać przechodzącemu że wszystko jest dobrze .
Gdy znowu ją włożył zaczął wbijać mi paznokcie w losowe punkty trochę mnie to łaskotało więc zacząłem się cicho śmiać ale ból też do mnie dotarł.
-Zostaw mnie!- warknąłem do niego.
-Nie sądze że chce to zrobić - Jego głos był bardzo podniecający mimo to również irytujący , a wogóle nie jestem gejem to po pierwsze a po drugie to gwałciciel i do tego jest odemnie starszy o jakieś 10 lat nie ma mowy żebym leciał na takiego starego dziada!
Nagle dostałem rozjaśnienia , przypomniał mi się film który oglądaliśmy 3 dni temu na lekcji był on o samoobronie .
Natychmiast kopnąłem go w kostkę na co się odsunął.
-Hah 1:0- za żartowałem z niego.
-Jeszcze się zobaczymy Kochanie-odpowiedział.
-mhm jasne chciałbyś stary dziadu- mruknąłem cicho i natychmiast pobiegłem na przystanek jednak spostrzegłem że mój autobus odjechał 15 minut temu. No to super- pomyślałem.
Kiedy przyjechał kolejny bez namysłu wsiadłem i wróciłem do mojej cudnej kamienicy. Powędrowałem po schodach klatki schodowej , weszłem do mieszkania a pierwsze co ujrzałem to krótki liścik na stole.
Ikaru
Mayumi znowu się upiła pojechałam po nią, wrócę o koło 23 , w lodówce masz kolację, nie czekaj na mnie. Mei

Czyli nic nowego no cóż, zmęczony po całym dniu, szybko się wykąpałem i położyłem w łóżku a po 30 minutach siedzenia na telefonie zasnąłem .

(cóż nie poradzę że krótkie rodziały.(*))

Chance or Madness? (Yaoi) 16+ (Uwaga : Cringe)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz