Rozdział 17

320 24 21
                                    

                          KOCHAM CIĘ

Pov Tobiasz:

Przez resztę dnia gdy Kuba wrócił do domku leżałem na łóżku przytulając go.

Tobiasz- Kocham cię.

Kubir- Ja ciebie też Tobiaszku.

I znowu "ToBiAsZkU" zarazem słodkie a zarazem irytujące. Ehhh no trudno będę musiał się z tym zmagać przez większość czasu. Mam tylko nadzieję że nasza miłość nie pójdzie w las. Nie wiem co bym zrobił gdyby tak nagle to wszystko się rozwaliło, co prawda jesteśmy ze sobą dopiero od wczoraj ale trudno. W końcu mam taką osobę, taką inną. Taką, która mnie kocha całym sercem. Nagle Kuba powiedział:

"Jest 21:40 pójdę do sklepu bo za niedługo zamykają a my nie mamy co zjeść na kolację."

"Dobra."- odpowiedziałem po czym usiadłem, wziąłem telefon i zacząłem oglądać jakiś film.

Obejrzałem prawie cały film, Kuby nadal nie było szybko napisałem do niego sms'a "Weź mi coś słodkiego, proszeee ❤️" po czym wysłałem tę wiadomość. Po 15 sekundach dostałem wiadomość "Kupię ci batonika i dla nas chipsy na wieczór. Obejrzymy jakiś film co ty na to?" Odpisałem że to świetny pomysł podłącze laptopa żeby się naładował bo po ostatniej nocy został tak nawet nie podłączony. Gdy podłączyłem laptopa usłyszałem pukanie do drzwi. Poszedłem otworzyć a za nimi stała Wiktoria nie lubiłem jej zbytnio wyglądała na taką szuje.

Wiktoria- Siemanko, mogę wejść?

Tobiasz- Wiesz może dzisiaj nie.

Wiktoria- Czemu? Boisz się mnie?

Tobiasz- Ciebie? Znaczy niee tylko wiesz, nie czuje się zbyt dobrze.

Wiktoria- To może ja sprawię, że poczujesz się lepiej?- Dziewczyna powoli do mnie podeszła położyła swoją lodowatą dłoń na mojej twarzy i chciała pocałować.

Tobiasz- Co ty robisz?! - odsunąłem się.

Tobiasz- Jak mówiłem nie zapraszałem cię do środka bo źle się czuje.

Wiktoria- Uuu~ a kto to taki nerwowy?-Powiedziała i znowu powoli podeszła.

Cały czas się odsuwałem i modliłem aby tylko Kuba nie zastał mnie w takiej niezręcznej sytuacji.

Tobiasz- Dziwisz się?! Nawet cię nie znam a ty mnie chcesz całować..

Wiktoria- Źle się czułeś chciałam tylko pomóc.

Tobiasz- Pomóc?

Nagle przez otwarte drzwi weszła Alice.

Alice- Wiktoria?! Co ty tu robisz?! Mówiłam ci że masz siedzieć w domku i czekać na mnie aż wyjdę z łazienki!!

Tobiasz- Wait- co tu się dzieje bo się już pogubiłem.

Wiktoria- nie twoja sprawa Alice wyjdź ja i Tobiasz właśnie się całowaliśmy.

Alice- Co?

Tobiasz- Coo? Chciałabyś!!- wykrzyczałem na pół osiedla.

Stało się najgorsze Kubir wrócił ze sklepu pomijając fakt że w domku stała Wiktoria w krótkich spodenkach i krótkiej bluzce.

Kubir- Tobiasz?... Co tu się dzieje?

Alice- Nic. Wiktoria już wychodzi.- Alice wzięła Wiktorię na rękę i wyciągnęła ją z domku.

Kubir- Tobiasz?...

To ktoś więcej niż "PRZYJACIEL" ||TobirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz