Pov: Czkawka
Powoli zbliżamy się do Yardas, zamierzam jak najszybciej sprzedać statek i wznowić Podróż.
Siedzę aktualnie w jadalni spożywając posiłek, po drugiej stronie stołu siedzą Sven i Maki, obydwoje prowadzą konwersacje na temat ostrzenia broni, nigdy nie prowadzili takich rozmów ale domyślam się dlaczego nagle zaczęli o takich tematach, Pyskacz niezbyt dobrze się dogaduje z resztą załogi, nie uważam że to konkretnie jego wina.
Zaczęło się od zwykłego zwracania uwag na temat przechowywania i ostrzenia broni aby tak tak łatwo się nie tępiły, później wziął bez pytania topór Dagura aby go naprawić, gdy zobaczył jak bardzo jest wyszczerbiony, a kiedy dowiedział się że Dagur takim walczy przez godzinę mówił mu o tym że dbanie o broń jest bardzo ważne.
Pyskacz nie zauważa jednak że bardzo często kradniemy broń i korzystamy z niej, naszej własnej broni nie używany aż tak często, znaczy ja zawsze tylko używam moich broni ale to dlatego że sam je wykonałem i umiem o nie dbać, Pyskacz chce im tylko ponoć jednak robi to zbyt stanowczo.
- Tak ale nie zawsze pod ręką będzie kamień osełki aby naostrzyć ostrze
- Dlatego w torbie zawsze noszę małą ostrzałkę aby móc naostrzyć ostrze nieważne gdzie jesteśmy
- Zgadzam-
- Czy moglibyście przestać mówić o osełkach? Naprawdę nie przeszkadza mi wasza rozmowa ale od przeszło 30 minut tylko o tym mówicie, aż sam zacząłem zastanawiać się nad innymi sposobami ostrzenia broni
- Wybacz kapitanie
- Nie, po prostu zmieńmy temat
- Mhh, jestem ciekaw jak wygląda klan Młota
- To znaczy?
- No wiesz Maki, z tego co słyszałem ponoć jest połączony ze stałym lądem i nigdy nie byłem na kontynencie
- Leży w Norwegii, jest klanem kowali którzy robią najlepszą broń w całym kraju więc nie zdziwicie się jeśli pełno tam będzie wikingów z różnych klanów którzy nawet jej będą uczestniczyli w rozmowach łowców smoków
- Był Pan tam kiedyś?
- Byłem i to nie raz, tam trochę poduczyłem się kowalstwa i wykonałem swój miecz, kowale uważali że miecz jest dziełem sztuki, ale myślę że po prostu chcieli być mili
- Ja uważam tak samo jak oni, nigdy nie widziałem lepiej wykonanego miecza i rzadko kiedy Pan go ostrzy a zawsze jest ostry jak brzytwa, gdyby go sprzedać to cały skarbiec można by zapełnić
- Może spytamy Pyskacza? Jest kowalem i zdaje się znać na swoim fachu skoro każdemu prawi morały jak dbać o broń
- Po prostu nie chce abyście walczyli tępą bronią
- Niech martwi się o siebie, jeśli uznam że broń jest popsuta to się do niego z nią udam
- Spokojnie Maki, też mnie trochę irytuje ale najzwyczajniej chce pomóc
- NA BOGÓW PYSKACZ JA WALCZĘ KIJEM OBUCHOWYM JEGO SIĘ OSTRZY ANI NIE-
- Jeśli nadal będziesz tak nim uderzał to tylko kwestia czasu zanim się złamie
- JEŚLI SIĘ ZŁAMIE TO GO NAPRAWIĘ LUB KUPIĘ NOWY!
Dorian ledwo żyje a Pyskacz nawet jego irytuje?
- Od kiedy Dorian używa Kija obuchowego?
- Zofia mu go poleciła, przynajmniej dopóki nie wydobrzeje, długi, lekki, końce obite metalem, łatwy w użyciu i jeśli ktoś umie się nim używać jest zabójczą bronią, jeśli będzie zmuszony do walki to musi walczyć czymś co uniesie będąc tak osłabionym i zrani przeciwnika
CZYTASZ
Niedoceniony
FanfictionCzkawka nie znajduje w lesie Szczerbatka ale mimo to ucieka z Berk,zostaje najlepszym łowcą smoków na świecie i po latach wraca żeby udowodnić swemu ojcu że go niedoceniał.